Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Diagnoza dla Śląskiego

Aldona Minorczyk-Cichy, Beata Sypuła
Z raportu wynika, że najbardziej przyszłościową branżą dla regionu jest motoryzacyjna.
Z raportu wynika, że najbardziej przyszłościową branżą dla regionu jest motoryzacyjna. fot. Mikołaj Suchan.
W województwie śląskim żyje się dobrze. Mamy silny przemysł, umiarkowane bezrobocie, a inwestorzy chętnie lokują tu swoje firmy. Jednak raport opracowany przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach oraz warszawski Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym każą nam dmuchać na zimne.

Bez publicznego wsparcia nasz rynek pracy załamie się. Górnictwo, które zatrudnia ponad 90 tysięcy osób, jest źle zarządzane. Zyski zamiast na inwestycje przeznacza na płace. Nasza przyszłość to przemysł motoryzacyjny, usługi i handel. Już teraz musimy myśleć o inwestowaniu w naukę, rozwijaniu przyszłościowych branży związanych z informatyką i biotechnologią. A co, jeśli tego nie zrobimy? Za kilkanaście lat wszyscy obudzimy się z ogromnym bezrobociem i marnymi perspektywami na przyszłość. Takie wnioski wypływają ze wspomnianego raportu na temat "pracy wysokiej jakości".

- Od 1999 roku region stracił 150 tysięcy miejsc pracy. Grozi mu utrata kolejnych w przemyśle węglowym. Jeżeli nie zwiększymy możliwości inwestowania w przemysł samochodowy, nie zwiększymy możliwości rozwojowych handlu i usług, rynek woj. śląskiego znajdzie się w niebezpiecznej sytuacji - ostrzega w raporcie szef instytutu dr Mieczysław Bąk.

Więcej reklamy

Maciej Biskupski, koordynator projektu z RIG, podkreśla, że od kilku lat z regionu odpływają najlepsi specjaliści: - Tutaj zdobywają wiedzę i zawodowe szlify, po czym zachęceni wysokimi zarobkami i karierą wyjeżdżają do Warszawy lub za granicę. Musimy tych ludzi zatrzymać, bo to oni zbudują przyszłość regionu - mówi Biskupski.

Miejsca "pracy wysokiej jakości", czyli dobrze opłacane, stabilne, z perspektywą rozwoju i awansu, same się nie stworzą. Trzeba na Śląsk ściągnąć inwestorów, stworzyć im preferencyjne warunki. To zaś zadanie dla samorządów: wojewódzkiego i lokalnych.

- Śląskie, aby zaistnieć w świadomości Polski i Europy jako region nowoczesny i atrakcyjny, jak powietrza potrzebuje dynamicznej i kreatywnej promocji. Wsparciem dla rozwoju gospodarczego jest np. uruchomienie systemu informującego o możliwościach inwestycyjnych w regionie

www.invest-in-silesia.pl

- mówi Aleksandra Marzyńska, rzecznik marszałka województwa śląskiego.

W ciągu półtora miesiąca stronę odwiedziło blisko 9000 użytkowników, w tym z Londynu, Moskwy, Kijowa, Berlina, Dublina czy Brukseli. Jednak choć portal jest bezpłatny dla samorządów, to na 184 gminy i powiaty jedynie 59 podpisało umowę na umieszczanie i dostęp do wspólnej informacji w sieci, a 21 innych zgodziło się na zamieszczanie ich danych.

Aleksandra Marzyńska podaje inne przykłady promocji regionu, organizowane często z gminami, powiatami oraz środowiskami gospodarczym i naukowym. - To np. obecność na EXPO w Szanghaju. W październiku jedziemy na Międzynarodowe Targi Nieruchomości i Inwestycji EXPO REAL. To kolejna okazja do promowania naszego dobrego klimatu inwestycyjnego - podkreśla rzeczniczka.

Górnictwo to nie wszystko

Z raportu warszawskiego Instytutu i RIG wynika jedno: cudów nie ma - górnictwo jest i długo jeszcze pozostanie największym i dającym najlepiej zarobić pracodawcą w województwie śląskim. Musimy tę branżę wspierać, bo na rozwinięcie alternatywnych branż i miejsc pracy trzeba wielu lat. Tymczasem tendencje w górnictwie są niepokojące. Dr Mieczysław Bąk, który zbadał śląski rynek pracy, twierdzi, że ogromne przychody wynikające z dobrej w ostatnich latach koniunktury na węgiel zostały niemal w całości skonsumowane na... pod-wyżki. To oznacza, że poziom inwestycji w przemyśle węglowym jest niewystarczający, by zapewnić mu konkurencyjność.

Póki co od kilku lat mamy do czynienia z dobrą koniunkturą na węgiel. To jednak nie będzie trwać wiecznie. Już teraz nasz węgiel jest wypierany przez tańszy surowiec m.in. ze wschodu. W tym roku ilość importowanego węgla może przekroczyć nawet 12 mln ton!

Spółki węglowe należące do Skarbu Państwa ciągle tkwią w PRL-u. Nasz węgiel jest drogi. Za kilka lat może się okazać, że ogromna część z ponad 90 tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy na Śląsku zostanie bezpowrotnie stracona.

Aby się na to przygotować, musimy wspierać m.in. przemysł motoryzacyjny, handel i usługi: - To zadanie nie tylko dla władz państwowych, ale także dla samorządów wojewódzkiego i lokalnych. Z raportu wynika, że najbardziej przyszłościowym przemysłem dla regionu jest motoryzacyjny. To on może zapewnić najwięcej miejsc pracy - podkreśla Maciej Biskupski.

Autorzy raportu wyodrębnili też trzy branże zdolne do tworzenia miejsc pracy wysokiej jakości. To biotechnologia i informatyka, usługi i handel oraz przemysł wydobywczy i ciężki.

Austriacka Styria, która obecnie należy do najbardziej innowacyjnych regionów w Europie, na badania wydaje 4 proc. PKB rocznie. W woj. śląskim ten wskaźnik to ok. 0,38 proc. PKB. Do tego przyjęta w 2004 r. strategia rozwoju innowacji praktycznie nie jest realizowana.

Specjalności brak

Także jeśli chodzi o usługi, to w woj. śląskim mamy sytuację odmienną niż w regionach o podobnej historii przemysłowej, np. Styrii, Walonii czy Nadrenii Północnej-Westfalii. Tam miejsca pracy w przemyśle ciężkim zostały zastąpione przez handel i usługi. U nas w ostatnich 10 latach zatrudnienie w tych branżach nawet spadło - mówi Biskupski.

Ta tendencja może jednak się odwrócić - do łask wraca bowiem rzemiosło. W woj. śląskim szlify czeladników zdobywają młodzi fryzjerzy, mechanicy samochodowi, cukiernicy, piekarze, lakiernicy i blacharze.

Michał Wójcik, dyrektor Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach, twierdzi, że wzrost zainteresowania rzemiosłem jest znaczny.

- W ubiegłym roku tylko w naszej izbie egzamin czeladniczy zdawało 2300 osób, a mistrzowski 356. Rok wcześniej uprawnienia czeladnicze zdobyło 2150 osób, a mistrzowskie - 270 - wylicza.

Eksperci przypominają, że kluczowe dla przemysłów przyszłości są inwestycje w badania czynione przez sektor prywatny. Zainicjować je musi jednak sektor publiczny, którego nakłady muszą w tym zakresie przekroczyć co najmniej 1 proc. PKB. W Polsce ten wskaźnik ma jedynie Mazowsze.

Maciej Biskupski dodaje, że nie najlepiej na tle kraju wypadają także nasze uczelnie wyższe. Trudno je znaleźć na czołowych pozycjach. Mimo to ich potencjał to szansa, by nasz region stał się jednym z najbardziej innowacyjnych w regionie.

Raport trafi do śląskich firm, instytucji, uczelni, urzędów. Dostępny jest także na

www.praca-slask.pl

Rady dla Katowic

Eksperci koncernu IBM analizowali różne dziedziny życia Katowic i regionu.

Ich zdaniem Katowice i aglomeracja powinny stworzyć plan rozwoju gospodarczego, poprawić marketing, wzmocnić zaufanie mieszkańców i lepiej dostosować ofertę do potrzeb inwestorów, wskazując m.in. na istniejącą infrastrukturę biznesową, zalety zasobów ludzkich i zaplecza kulturalnego.

Zespół IBM wskazał na brak zintegrowanego systemu transportu, ujmującego komunikację nie tylko w ramach Katowic, ale całej aglomeracji, brak inteligentnego systemu zarządzania ruchem, a także nieskoordynowanie świadczonych przez miasto usług.

Konieczna jest też poprawa wymiany informacji między urzędami publicznymi a otoczeniem, zintegrowanie obiegu informacji między komórkami i jednostkami samorządu. AMC/PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto