Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drugie życie organ. Ze zlikwidowanych kościołów niemieckich trafiają do nas, także do Tychów

JOL
Prof. Julian Gembalski
Prof. Julian Gembalski Jolanta Pierończyk
Kościół Jana Chrzciciela już ma gotowe, św. Jadwiga jest w trakcie montażu, bł. Karolina będzie mieć w tym roku. Mowa o organach sprowadzonych z niemieckich kościołów.

- Na całym Śląsku mamy ich około 30. To się zaczęło jakieś 15-20 lat temu – mówi prof. Julian Gembalski, śląski ekspert od organów. – Są to instrumenty wysokiej klasy nabywane po bardzo korzystnych cenach. Jedne pochodzą z kościołów likwidowanych, inne z kościołów, które fundują sobie nowy instrument.

Ze zlikwidowanego kościoła pochodzą organy, które trafiły do kościoła św. Jadwigi Śląskiej. Ich montaż ma potrwać do maja. Ze zlikwidowanego kościoła niemieckiego organy ma również lędziński kościół św. Anny.

- W różny sposób są te kościoły likwidowane. Te, które są cennymi zabytkami, przekształca się w sale koncertowe – opowiada profesor. – Te mniej wartościowe są rozbierane. Tak było z neogotycką świątynią, z której organy ma kościół św. Anny w Lędzinach.. A bywa, że parafia sama chce sobie wymienić organy lub znajdzie się bogaty fundator i wtedy stary instrument też idzie na sprzedaż. Dokładnie sprawdzamy wszystkie oferty. Chodzi o to, by wybierać instrumenty naprawdę wysokiej klasy, na które normalnie może nie byłoby parafii stać.

Nie wszystkie sprowadzone do nas organy po zamontowaniu w nowym miejscu wyglądają tak, jak w poprzednim. Tak będzie np. w bł. Karolinie. – Ponieważ miały zabytkową, historyczną szafę, toteż niemiecka parafia postanowiła ją sobie zatrzymać. I może lepiej, bo tym samym bł. Karolina będzie mogła mieć szafę specjalnie zaprojektowaną do swojego charakterystycznego wnętrza – mówi prof. Gembalski. – Inaczej będzie też cały instrument rozplanowany. Można by powiedzieć, że będzie to nowy instrument na bazie organów znakomitej niemieckiej firmy Oberlinger, pochodzących z 1977 roku. Bardzo duży instrument, 50-głosowy (św. Anna ma 49-głosowy, św. Bartłomiej w Bieruniu - 34-głosowy, Jan Chrzciciel - 20, a największe organy na Śląsku ma kościół św. Anny w Janowie - 75 głosów). Na takich można wykonywać muzykę różnych stylów. Jest w nich zarówno zespół brzmieniowy o charakterze romantycznym, jak i barokowym. Duże organy mają to do siebie, że są uniwersalne. Mniejsze są zwykle monostylistyczne, najczęściej nawiązują do estetyki barokowej.

Atrakcyjne oferty przychodzą najczęściej z Niemiec, ale też z Holandii, Skandynawii, zwłaszcza Norwegii. – Te ostatnie są zadziwiająco czyste, jakby zrobione wczoraj – podkreśla profesor. – Ze Sztokholmu, organy ma kościół św. Urbana w Woli. Wspaniałe, 35-letnie, a takie organy i sto lat wytrzymują.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto