Florian Granek nie żyje. Odszedł kolejny świadek historii.
Miał 18 lat, kiedy został aresztowany przez pszczyńskie gestapo za przynależność do organizacji konspiracyjnej. Po półrocznym pobycie w więzieniach Mikołowa i Mysłowic, został osadzony w KL Auschwitz – 10 kwietnia 1942 roku i oznaczony numerem 28867.
Mimo ciężkich chorób, pracy ponad ludzkie siły, mimo straszliwego głodu i upodlenia, przeżył obóz w Oświęcimiu, przeżył marsz śmierci w styczniu 1945 roku. Mróz w nocy przekraczał -20oC. Został wyprowadzony na trasy ewakuacyjne w lichych pasiakach, które nie zabezpieczały wynędzniałego ciała przed wiatrem i mrozem. Był świadkiem śmierci wielu kolegów i koleżanek. W Wodzisławiu załadowano więźniów do odkrytych wagonów – węglarek, bez dachów, po 100 osób w jednym wagonie. Bez jedzenia i picia, smagani wiatrem i mrozem dotarli po 7 dniach do obozu koncentracyjnego Mauthausen, potem był obóz w Melku i Ebensee. 6 maja 1945 roku wyzwoliła Go Armia Amerykańska. Ocalał.
OSTATNIA OPOWIEŚĆ FLORIANA GRANKA
Na emeryturze zaangażował się w działalność Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem. Za zasługi w uświadamianiu młodzieży koszmaru obozów koncentracyjnych został odznaczony m.in. Krzyżem Oświęcimskim, Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej i Medalem Zwycięstwa i Wolności.
Myślał jak Zbigniew Herbert „_Masz mało czasu, musisz dać świadectwo_”.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?