18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach. Jak czytać etykiety?

Aleksandra Hakimska
Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach
Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach Witold Naglik
Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach odbył się po raz siódmy, zorganizowany, jak zwykle przez Ewę Dziekońską, prezesa tyskiego koła Polskiego Klubu Ekologicznego. Poza stoiskami były też wykłady o zdrowym żywieniu. Jeden z nich poświęcony był etykietom na produktach spożywczych.

Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach. Etykieta prawdę ci powie – czy umiesz ją czytać?

O tym, że etykieta prawdę ci powie można było się przekonać w sobotę, 12 kwietnia, podczas wykładu Gabrieli Wanat, dyplomowanej dietetyczki i autorki książki „Schudnij z Rudą! Jak stracić kilogramy nie tracąc głowy?”.
.
Czy wiesz, że mięso, które w 70% składa się z wieprzowiny, producent może sprzedawać jako cielęce? Wystarczy, że cielęcina będzie jednym ze składników produktu – nawet znikomym i już zamiast mięsa cielęcego jemy wieprzowe, a co gorsze nie mamy o tym pojęcia. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Co robić, by nie dać się oszukać? Odpowiedź jest prosta: wystarczy czytać etykiety, a to - jak się okazało - wcale nie jest aż tak trudne.

- To, że na świecie jest bardzo dużo ludzi wymusza na producentach tworzenie dużych ilości jedzenia – wyjaśnia Gabriela Wanat. – Tak duża produkcja, łączy się z bardzo dużymi kosztami, a do tego dochodzi jeszcze konkurencja. Producenci szukają więc oszczędności.
By wkraść się w łaski konsumenta chwytów jest wiele, od konserwantów, które mają zapobiec zepsuciu, przez barwniki spożywcze i aromaty (te z kolei mają oszukać nasze oko i nos), po produkty niskiej jakości takie jak choćby mięso oddzielane mechanicznie (w skrócie MOM).

Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach. Na co więc trzeba uważać, przy wybieraniu produktu?

- Pierwszą rzeczą jaka daje nam znać o tym, co znajduje się w środku produktu jest etykieta – tłumaczy G.Wanat. – Kolejność wypisanych na niej składników jest nieprzypadkowa, od największych do najmniejszych ilości występujących w danym produkcie. Zasada jest taka, im krótsza lista składników, tym lepiej. To, co jest na jej początku właściwie tworzy nam produkt, końcówka, to dodatki.

Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach. Czy konserwanty szkodzą?

Bardzo powszechną i nielubianą przez nas grupą składników, jakie producenci dodają do żywności są konserwanty.
- Teoretycznie konserwanty nie powinny nam szkodzić, bo ich zawartość w obrębie danego produktu regulują przepisy - mówi G. Wanat. – Natomiast jeżeli znajdują się we wszystkim co jemy, to wtedy ich spożywanie może odbić się na zdrowiu. Najlepiej więc unikać konserwantów, których nie musimy jeść.
Ale nie tylko na konserwanty powinniśmy uważać.

Eko-Kiermasz dla zdrowia w Tychach. Cukier - grzech numer 1

- Kiedyś podstawowym grzechem był tłuszcz, teraz cukier – mówi G. Wanat. –Jak zajrzymy do koszyków osób stojących w kolejkach do kasy zauważymy, że jest go w nadmiarze. Ciastka, batony, słodzone napoje. To nasza bolączka. Pamiętajmy, że zakupy trzeba robić z głową i najlepiej gdy jesteśmy najedzeni. Wtedy nasze wybory są bardziej świadome. Jeżeli jesteśmy głodni, rzucamy się na słodycze i półprodukty, które nie mają wartości odżywczych.

Eko-Kermasz dla zdrowia w Tychach. Po co są wzmacniacze smaku?

Kolejny problem są wzmacniacze smaku, a więc te substancje, które mają spowodować, że nasze kubki smakowe będą czuły bardziej. Należy do nich glutaminian sodu, stosowany między innymi w kostkach rosołowych, czy przyprawach do zup.
- O tym jaką rolę dla naszego smaku ma glutaminian sodu dowiódł pewien eksperyment. – mówi G. Wanat – Grupie konsumentów dano do skosztowania dwa rodzaje rosołu, z czego jeden był przygotowany tradycyjnie, a do drugiego dodano kostkę rosołową. Niestety osoby, które wzięły udział w eksperymencie za tradycyjny uznały ten, który zawierał glutaminian.
Gabriela Wanat tłumaczyła też, jak ważną rolę mają do spełnienia rodzice, którzy kształtują smaki dziecka. Starsi ludzie pamiętają przecież prawdziwy smak rosołu, jednak młodzi zostali już wychowani na wzmacniaczach smaku i ciężko jest ich przekonać, by z nich zrezygnowali.
Na szczęście jest na to rada – wystarczy samemu sięgnąć po zdrowie. Z taką propozycją wyszli studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy rozdawali przepisy i zachęcali, by samemu zrobić kostkę rosołową, ketchup, jogurt, kisiel, czy też krem czekoladowy. Co więcej można było skosztować tych domowych produktów i trzeba przyznać, że wszystkie smakował o niebo lepiej niż te kupione w sklepie.

Jak zrobić domowy ketczup?

1/5 kg pomidorów
1/3 szklanki cukru
1/8 szklanki octu
4 liście laurowe
5 kuleczek ziela angielskiego
pół łyżeczki ostrej papryki
łyżeczka słodkiej papryki
łyżeczka soli
1 duża cebula
2 goździki
do smaku świeżo zmielony pieprz
2 ząbki czosnku
pół łyżeczki oregano

Pomidory kroimy na ćwiartki, wrzucamy do dużego garnka. Dodajemy cebulę pokrojoną w drobną kostkę, sól, cukier, ocet i wszystkie przyprawy. Dusimy na wolnym ogniu bez przykrycia do momentu, aż pomidory rozpadną się, a cebula będzie miękka. Dusić tak około 2,5 godziny. Następnie wylewamy na sito, wyjmujemy ziele, liście, goździki i przecieramy pomidory z cebulą. To co powstanie z przetarcia wlewamy do garnka i ponownie stawiamy na wolnym ogniu, tak by większość płynu odparowała i powstał odpowiednio gęsty keczup.

Kostki rosołowe domowej roboty

300g mięsa z podudzi kurczaka (bez skóry, bez kości, bez ścięgien – mniej więcej z 600g podudzi)
350g pręgi wołowej
2 średnie marchewki
1 pietruszka
¼ selera
1 mały por
1 cebula
2 ząbki czosnku
po gałązce ziół świeżych lub suszonych (rozmaryn, natka pietruszki, lubczyk, kolendra)
150g soli morskiej gruboziarnistej
100g białego wytrawnego wina
1 liść laurowy

Mięso z kurczaka drobno pokroić, a następnie rozdrobnić blenderem. Wszystkie warzywa umyć, obrać i pokroić na mniejsze kawałki. Włożyć do misy i razem z ziołami rozdrobnić blenderem. Do garnka włożyć rozdrobnione mięso, warzywa z ziołami, liść laurowy i dodać wino. Gotować na bardzo małym ogniu przez około 30 minut, bardzo często mieszając. W razie potrzeby podlać winem lub niewielką ilością wody. Następnie całkowicie zmiksować blenderem (około 1 minutę na najwyższych obrotach). Zostawić do wystygnięcia, a następnie koncentrat uformować w kostki i zamrozić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kotlety mielone z piekarnika z fetą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto