W sobotę Aksam Unia Oświęcim pokonała GKS Tychy 4:2. Stan play-offowych rozgrywek znowu wyrównany - 2:2. Kolejne emocje we wtorek o 18.30, już na tyskim lodowisku.
Święta wojna na lodzie pomiędzy Tychami, a Oświęcimiem dostarcza kibicom wielu emocji. Po piątkowym niezwykle emocjonującym zwycięstwie GKS Tychy, w sobotę świętowała Unia. Biało-niebieskim udało się odczarować domową taflę, bowiem w tegorocznych play-offach po raz pierwszy wygrali u siebie.
GKS Tychy kontra Aksam Unia Oświęcim. Czarna tercja
O wyniku całego meczu przesądziła pierwsza tercja. Tyszanie na starcie zbyt szybko stracili bramkę i choć w 15. minucie doprowadzili do remisu, to jednak po około 2 minutach krążek ponownie znalazł się w bramce Stefana Zigardy'ego (drużyna GKS Tychy grała w osłabieniu, bez Tomasza Malasińskiego). Trzecią bramkę Unia zdobyła tuż przed końcem tej odsłony.
Strat z pierwszej tercji nie udało się odrobić. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2 dla Unii, a stan rywalizacji gry toczonej do czterech zwycięstw ponownie został wyrównany.
GKS Tychy kontra Aksam Unia Oświęcim. Powrót na tyskie lodowisko
Walka jednak trwa. Każda z drużyn ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i każdej brakuje dwóch wygranych, by wejść do finału.
Gra przenosi się na tyskie lodowisko, a to oznacza, że tyska drużyna zagra w powiększonym składzie – szóstym zawodnikiem będą bowiem zgromadzeni na trybunach kibice. To, czy magia domowego lodu poprowadzi do zwycięstwa podopiecznych Jirziego Szejby okaże się we wtorek, 18 marca. Start o godzinie 18.30.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?