Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kręgosłup regionu

Redakcja
Drogowa Trasa Średnicowa jest najważniejszą inwestycją regionalną
Drogowa Trasa Średnicowa jest najważniejszą inwestycją regionalną fot. Marzena Bugała
Drogowa Trasa Średnicowa jest najważniejszą inwestycją regionalną, jeśli chodzi o tworzenie systemu transportowego. Pełni rolę komunikacyjnego kręgosłupa. Budowana jest z udziałem ogromnych unijnych środków. Już teraz każdego dnia przez katowicki odcinek trasy w godzinach szczytu przejeżdżają ponad trzy tysiące pojazdów, a w ciągu całej doby - prawie 40000!

Docelowo DTŚ przebiegać będzie od Katowic (od rozplotu dróg krajowych 79 i 86 w kierunku Warszawy, Krakowa i Bielska) przez Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską, Zabrze do Gliwic (do szlaku dróg krajowych nr 88 i 4). Do tej pory powstało już 15 km głównej trasy od granicy Zabrza i Rudy Śląskiej (rejon ul. Klary) przez Rudę Śląską, Świętochłowice, Chorzów, do węzła z ulicą Murckowską w Katowicach.

Od roku 2001 trwają prace przygotowawcze na obszarze "DTŚ Zachód". Prezydenci Gliwic, Zabrza i Rudy Śląskiej stworzyli warunki do budowy. Zapewnili mieszkańcom budynków, które musiały być wyburzone, mieszkania zamienne. Pomagali też w kupowaniu nieruchomości.

W marcu 2008 r. zakończono przebudowę infrastruktury podziemnej. Obecnie prowadzone są tam roboty drogowo-mostowe. Mają się zakończyć w kwietniu 2011 roku.

W ramach negocjacji do umowy finansowej podpisanej w 1998 r. na częściowe kredytowanie przez Europejski Bank Inwestycyjny budowy DTŚ, podzielono przedsięwzięcie na "DTŚ Wschód" i "DTŚ Zachód". Na pierwszą część uzyskano kredyt w wysokości 180 mln euro. "DTŚ Zachód" w Rudzie Śląskiej miała zapewnione środki z budżetu państwa, z kredytu w EBI oraz z unijnych funduszy strukturalnych w dyspozycji regionu (ZPORR).

Na pozostały odcinek "DTŚ Zachód" planuje się przeznaczyć finansowanie - 160 mln euro z kredytu EBI, 75 mln euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Pozostałe środki pochodzić będą z rezerwy subwencji ogólnej oraz z budżetów miast Zabrze i Gliwice. (AMC)

Rozmowa z Ireneuszem Maszczykiem, prezesem DTŚ, o przyszłości połączeń drogowych w regionie

Drogi, zwłaszcza w takich aglomeracjach jak śląska, określane są mianem układu krwionośnego. Czy grozi nam choroba wieńcowa albo nawet zawał?

Na szczęście takie niebezpieczeństwo mamy już za sobą. Właściwe leczenie powiodło się i Drogowa Trasa Średnicowa, która pełni funkcję aorty regionu zdaje egzamin w zakresie, jaki został zbudowany.

Kiedy ostatni raz był pan na budowie odcinka zabrzańskiego, nie sygnalizowano panu niebezpieczeństwa opóźnień albo nieprzewidzianych trudności w budowie?

Bez kokieterii powiem, że właśnie wracam z budowy. Nie ma opóźnień. Nie przeszkodziła jej ani sroga zima, ani majowe i czerwcowe intensywne opady deszczu. Kolejny etap zostanie oddany zgodnie z harmonogramem do wiosny przyszłego roku.

Każdego dnia DTŚ obsługuje potok złożony ze 100 tys. aut. Czy nie ma niebezpieczeństwa, że pojawią się próby skomercjalizowania trasy?

Nie. Nigdy do tego nie dojdzie. DTŚ ma charakter wewnątrzaglomeracyjny z mnóstwem węzłów i zjazdów. Została zaprojektowana jako droga ogólnodostępna o przyzwoitych parametrach, nie odbiegających od tych, które określają wymogi autostrady. Ale podkreślam, to zawsze będzie droga otwarta.

Ale przyzna pan, że już istniejąca autostrada A-4 zwłaszcza na odcinku do Gliwic stanowi dla was konkurencję? Na dodatek Warszawa zapowiada, że odcinek z Katowic do Sośnicy będzie zawsze darmowy.

Autostrada nie jest dla nas konkurencją. Ona współpracuje z naszą trasą. Niemal cały ruch tranzytowy odbywa się teraz dzięki niej. To zupełnie inny klient, m.in. ciężkie samochody ciężarowe. Łącznie kolejne 100 tys. aut na dobę. Ponieważ główny ciężar transportu przebiega na osi wschód-zachód, łatwo sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby cały ciężar musiała przejmować DTŚ.

No właśnie. Inwestycje, które są w realizacji zakładają zakończenie jej biegu w Gliwicach. A na wschodzie aglomeracji, tam sytuacja bywa naprawdę trudna.

Nie mogę powiedzieć, na jakim etapie w Urzędzie Marszałkowskim są teraz prace związane z nitką wschodnią. Nie ulega jednak wątpliwości, że miasta Zagłębia potrzebują nowego śladu dla trasy łączącej je z centrum aglomeracji. Przebudowa i modernizacja obecnych ciągów komunikacyjnych już nie wystarcza. W godzinach szczytu podróż bywa tam rzeczywiście trudna.

Ile trwają prace związane z przygotowaniem inwestycji do jej uruchomienia, czyli mówiąc wprost od pomysłu do wbicia pierwszej łopaty?

Zazwyczaj ten okres wynosi ok. pięciu lat. Tyle trwają procedury i nie da się ich przeskoczyć.

Czyli projektowanie trasy, wykup terenów, wyłonienie wykonawców, zdobycie funduszy...

To mam na myśli. Jednak w wypadku wschodniej nitki DTŚ z pewnością aż tak długo nie będziemy czekać na przygotowanie inwestycji, bo prace trwają od jakiegoś czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto