Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzyż sprzed Pałacu może zostać dłużej na Jasnej Górze

Anita Czupryn
Obrońcy krzyża nadal nie zgadzają się na jego przeniesienie.
Obrońcy krzyża nadal nie zgadzają się na jego przeniesienie. fot. Bartek Syta.
Nie będzie pomnika ku czci osób, które zginęły pod Smoleńskiem na miejscu krzyża, jaki stoi przed Pałacem Prezydenckim. Taką opinię wydał warszawski konserwator zabytków. Ale w Kancelarii Prezydenta trwają nadal rozmowy, w jaki sposób upamiętnić to miejsce.

Na razie pewne jest jedno: krzyż, który 10 kwietnia postawili przed Pałacem harcerze, trafi do kościoła akademickiego św. Anny. Urzędnicy z Kancelarii Prezydenta wspólnie z organizacjami harcerskimi i warszawską Kurią Metropolitalną ustalali wczoraj szczegóły dotyczące tego, kiedy i w jaki sposób nastąpi przeniesienie krzyża sprzed Pałacu do kościoła św. Anny. Możliwych jest kilka scenariuszy.

Pierwszy i najbardziej prawdopodobny to taki, aby krzyż przenieść do kościoła 4 sierpnia późnym wieczorem. Tam miałoby odbyć się przy nim całonocne czuwanie zakończone mszą świętą o godz. 5.30, w której uczestniczyć będą pielgrzymi z jubileuszowej 30. Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej. Po mszy, o godz. 7 rano, pielgrzymi wraz z krzyżem ruszą w drogę na Jasną Górę. Kolejną niewiadomą jest data powrotu krzyża z Częstochowy. Pielgrzymka kończy się 14 sierpnia mszą świętą o godz. 13. Ale jeszcze nie zdecydowano, czy krzyż wróci do Warszawy od razu tego dnia, czy zostanie na uroczystości do 15 sierpnia i do warszawskiego kościoła powróci późnym wieczorem po uroczystościach.

- Rozpatrywana jest też inna opcja: aby krzyż został na Jasnej Górze do końca sierpnia, a do kościoła św. Anny wrócił dopiero 1 września - mówi nam jeden z organizatorów pielgrzymki. W piątek organizatorzy jadą do Częstochowy na spotkanie z przeorem Jasnej Góry, aby ustalić szczegóły.

Jak pisaliśmy wczoraj, krzyż w kościele św. Anny umieszczony zostanie w kaplicy loretańskiej. Będzie stał w miejscu, gdzie znajdują się epitafia poświęcone polskim lotnikom i żołnierzom, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Mieści się tam również pomnik poświęcony ofiarom zamordowanym w Katyniu. Krzyż ma być wmontowany w pomnik i stanowić z nim całość. Między 5 a 15 sierpnia kaplica loretańska zostanie odmalowana, aby krzyż mógł być w odnowionym miejscu. - Już w tej chwili robiony jest kosztorys tego małego remontu - usłyszeliśmy od osób zaangażowanych w przyjęcie krzyża do kościoła.

Jednak obrońcy krzyża skupieni przy Pałacu Prezydenckim nadal nie zgadzają się na jego przeniesienie. Mają też żal o to, że nie uczestniczyli w rozmowach w Kancelarii Prezydenta dotyczących przyszłości krzyża. Już po ogłoszeniu porozumienia w tej sprawie między prezydenckimi urzędnikami, kurią warszawską a harcerzami wśród wartowników przed Pałacem Prezydenckim zrodził się pomysł, aby nie tylko nie pozwolić na zabranie stamtąd krzyża, ale też donosić kolejne. Edward Mizikowski, szef Ruchu 10 Kwietnia 2010, zapowiada, że krzyża będą bronić również siłą.

- Chcemy ten krzyż przejąć i przeprowadzić go do kościoła w sposób pokojowy - mówi nam jedna z osób biorących udział w negocjacjach z Kancelarią Prezydenta. I dodaje: - Jeśli jednak wokół krzyża dojdzie do demonstracji i użycia bojówek, to odstąpimy. Nikt krzyża na siłę zabierał nie będzie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto