Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lawina 2003 - 15 lat później. Ojciec domaga się zadośćuczynienia za śmierć synów

Jolanta Pierończyk
Obchody 15. rocznicy śmierci uczestników wyprawy na Rysy w styczniu 2003
Obchody 15. rocznicy śmierci uczestników wyprawy na Rysy w styczniu 2003 Michał Kasperczyk
Lawina 2003 - 15 lat później. Była msza za ofiary lawiny, która zeszła z Rysów 28 stycznia 2003 i pogrzebała część uczestników wycieczki z I LO im. Kruczkowskiego w Tychach. Były uroczystości w szkole. W tych obchodach 15. rocznicy wzięli udział wszyscy rodzice z wyjątkiem ojca, który domaga się wysokiego zadośćuczynienia za śmierć dwóch synów.

W niedzielę, 28 stycznia, o jedenastej minęło dokładnie 15 lat od chwili, gdy cały kraj obiegła wiadomość o zejściu lawiny w Tatrach, która porwała młodych uczestników wyprawy z I LO im. Kruczkowskiego w Tychach.
Stało się to na oczach Michała Kasperczyka, dziś radnego, i innych licealistów, którzy Rysy zdobyli poprzedniego dnia. Michał chciał ten wyczyn powtórzyć jeszcze raz i rano 28 stycznia był gotowy do wyjścia.

Pogoda była nieco gorsza niż poprzedniego dnia, nauczyciel poszedł do TOPR-owców, żeby zapytać, czy można wyjść w góry, ale nie usłyszał zakazu. Mnie natomiast powiedział, że jeśli mógłbym zostać w schronisku, to mój sprzęt wzięłaby Justyna Narloch. Nie pamiętam, o jaki element chodziło, ale staraliśmy sobie pożyczać rzeczy lepszej jakości, żeby szło się nam jak najlepiej i najbezpieczniej

- wspomina.
Około dziesiątej wraz z kolegami, którzy na Rysy weszli poprzedniego dnia postanowił wyjść tamtym na przeciw.

Dotarłszy do Czarnego Stawu, usiedliśmy na lodzie i popatrzyliśmy w górę. Zobaczyliśmy ich. Wyglądali jak maleńkie czarne kropki na wielkim białym tle. Nagle czarne punkciki w górze zniknęły, a chwilę potem poczuliśmy drżenie ziemi. „Lawina!” , wrzasnął opiekun i kazał nam wracać do schroniska. Biegliśmy co sił w nogach, potykając się o krzewy, skałki. W pewnym momencie usłyszeliśmy huk. Lawina uderzyła w lód Czarnego Stawu, a na nas posypał się śnieżny pył

- opowiada Michał Kasperczyk.
Co roku o dziesiątej w kościele Świętej Rodziny zamawiana jest msza św. za tych, którzy wówczas zginęli. O jedenastej składane są kwiaty pod tablicą pamiątkową, na której są wszystkie imiona i nazwiska. Tak było i tym razem. Ze względu na ferie, uroczystość odbyła się już w czwartek, 26 stycznia. Mszy przewodniczył i gościem w szkole był arcybiskup senior Damian Zimoń, który w tamtym czasie był metropolitą katowickim. Jednym z punktów obchodów był też montaż słowno-muzyczny złożony z tekstów, które 15 lat temu powstawały na gorąco, tworzone przez poruszoną młodzież.

W uroczystościach, jak powiedziała dyrektor liceum, Joanna Wojtynek, wzięli udział wszyscy rodzice zmarłych licealistów. Wszyscy z wyjątkiem ojca Łukasza i Andrzeja Matyśkiewiczów. On jeden prawie dwa lata temu, 15 marca 2016 r., złożył do Sądu Okręgowego w Katowicach pozew o zadośćuczynienie z tytułu śmierci synów. Żądał od miasta kwoty 700 tys. zł „wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 28 stycznia 2003r. do dnia zapłaty”. - Sąd Okręgowy w Katowicach (Sąd I instancji) w dniu 14 grudnia 2017r. wydał wyrok oddalający powództwo w stosunku do pozwanego miasta Tychy z uwagi na przedawnienie roszczenia - poinformowała nas Ewa Grudniok, rzecznik UM Tychy, dodając, że wyrok nie jest prawomocny.
Roszczenia ojciec Łukasza i Andrzeja skierował także pod adresem kierownika wycieczki (emerytowanego już nauczyciela geografii) oraz nieistniejącego Uczniowskiego Klubu Sportowego Pion. Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł, że wspólnie mają zapłacić 140 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto