Podobnie jak w książce „Gaumardżos”, napisanej wspólnie z żoną Anną Dziewit-Meller, nie zabrakło wielu ciekawych anegdot.
- Gruzini są bardzo sympatyczni i lubią Polaków – przekonywał Meller relacjonując jak wyglądały jego pobyty w Gruzji Trafiłem tam przypadkiem w 1992 roku, kiedy jako 23 letni początkujący dziennikarz pojechałem na wojnę. Pojechałem do Armenii, Azerbejdżanu, zostały mi pieniądze i pojechałem do Gruzji na 2-3 tygodnie. To był czas wojny, bandytyzm. Jednocześnie poznałem kapitalnych ludzi, zauroczyłem się gruzińskim poczuciem humoru - mówił dziennikarz, który ledwo, co wrócił z Gruzji i znowu się tam wybiera. Pytany o to, czy wyjazdy nie znudzą mu się, odpowiada: - nigdy.
Szersza relacja w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?