Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maszkieteria w Tychach - 5. urodziny i wyróżnienie w kategorii Debiut i Ekspansja Rynkowa

Jolanta Pierończyk
Aleksandra Boczoń podczas gali Tyskiego Lidera Przedsiębiorczości w Promnicach
Aleksandra Boczoń podczas gali Tyskiego Lidera Przedsiębiorczości w Promnicach Jolanta Pierończyk
Maszkieteria w Tychach - 5. urodziny i wyróżnienie w kategorii Debiut i Ekspansja Rynkowa podczas gali Tyskiego Lidera Przedsiębiorczości. 13 lipca 2013 r. też padał deszcz... Ktoś powiedział wówczas, że to deszcz obfitości.

13 lipca 2013 r. Aleksandra Boczoń zaczęła zupełnie nowy rozdział w życiu – jako producentka domowych wypieków we własnej cukierni o nazwie „Maszkieteria” w Tychach.

Gdyby nie zwolnienie z pracy, nie byłoby Maszkieterii

- 13 lipca 2013 r. to była deszczowa sobota, ale jedna z pierwszych klientek powiedziała, że to dobry znak, bo deszcz wróży obfitość – wspomina Aleksandra Boczoń.
Słowa te okazały się prorocze. Ludziom przypadły do gustu zarówno ciasta świeżo pieczone codziennie przez właścicielkę „Maszkieterii”, jak również serdeczność i promienny uśmiech, jakimi obdarzała każdego klienta. Bardzo szybko zaczęło brakować miejsca na realizację coraz liczniejszych zamówień. Po półtora roku „Maszkieteria” przeniosła się do lokalu u zbiegu ulic Grota Roweckiego i Elfów.

Asortyment zwiększył się co najmniej pięciokrotnie. Na początku w stałej sprzedaży były cztery rodzaje ciast, dziś jest ich ponad 20.

Wiele z nich jest sezonowych, jak tarty ze świeżymi owocami, jak jagodzianki, które powstają tylko i wyłącznie ze świeżych jagód; jak Markowe rogale, które pieczemy jedynie w listopadzie z jednorazowo zakupionej porcji białego maku; jak pleśniak, który jest w naszej ofercie tylko wtedy, gdy są świeże śliwki…

- mówi Aleksandra Boczoń, laureatka tegorocznego wyróżnienia w kategorii „Debiut i Ekspansja Rynkowa”. Trochę się dziwi wyróżnieniu w takiej kategorii, bo ekspansja to ekspansja, a ona nie stworzyła sieci cukierni na terenie Tychów. I nawet do tego nie dąży.
-_ Nie zamierzamy się z tego miejsca ruszać. Dla lepszego komfortu pracy moglibyśmy myśleć jedynie o powiększeniu lokalu w górę lub w dół, natomiast prawdziwej ekspansji nie planujemy, bo od początku postawiliśmy na kameralność. Od początku chciałam, żeby tu był taki sąsiedzki klimat _– mówi Aleksandra Boczoń.

Wprawdzie już nie sama piecze (ma cztery pracownice, do firmy dołączył też mąż), ale pani Aleksandra nadal chce mieć wszystko pod kontrolą. A pracownicy to ludzie z pasją pieczenia, którzy wzbogacili asortyment realizacjami swoich sprawdzonych przepisów (Marek Boczoń jest m.in. twórcą wspomnianych Markowych rogali inspirowanych rogalami Marcińskimi).

Prawdziwą atmosferę tego miejsca tworzy jednak ona sama i jej mąż. Żeby „Maszkieteria” nie straciła tego klimatu, potrzebna jest ich obecność.
- My zresztą kochamy to miejsce i naszych klientów. 70 proc. z nich znamy z imienia - mówi pani Aleksandra. - Dla nich staramy się nie tylko o utrzymywanie jakości, jaką zapewniają najlepsze produkty, ale także o coraz atrakcyjniejsze eksponowanie naszych wypieków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto