Pociągi w Bieruniu. Kiedy pojadą?

Pociąg z Bierunia do Tychów miał być alternatywą, dla samochodów i autobusów na czas przebudowy tyskiego odcinka DK1. Tyle, że droga jest gotowa (oprócz zjazdu do centrum z DK1 od strony Katowic), a pociągi nadal nie jeżdżą. I nie pojadą jeszcze przynajmniej przez rok. Kwestią sporną jest podwieszenie trakcji elektrycznej nad torowiskiem.

- Prowadzimy rozmowy z koleją na ten temat, ale nie są one łatwe, bo chodzi o wydatek rzędu 1,5 miliona złotych - mówi Bernard Pustelnik, burmistrz Bierunia.

Za 17 mln zł wyremontowano już całe torowisko między Bieruniem Starym a Tychami. - Teoretycznie pociągi mógłby tam jeździć, ale na stacji Tychy Lodowisko do wagonów trzeba by podpinać spalinową lokomotywę - tłumaczy Pustelnik. - A to się mija z celem.

Pociągi w Bieruniu. Kiedy pojadą?

Docelowo pociągi przez Bieruń mają jednak jeździć, aż do Oświęcimia. Kiedy to się stanie, zależy z kolei od rozmów z Kompanią Węglową. - Opcje są dwie, jeśli będziemy mieli zgodę KW na przejazd pociągu przez teren kopalni, wówczas połączenie może zacząć działać w przeciągu jednego, dwóch lat - mówi Pustelnik.

- Jeśli nie, konieczna będzie budowa nowego torowiska omijającego kopalnię, a to znacznie wydłuży cały proces - wyjaśnia burmistrz Bierunia.

Jak dotąd w sprawie połączenia udało się porozumieć wszystkim zainteresowanym w gminie. - Czekamy jeszcze na zgodę PKP na utworzenie takiej linii - zaznacza Pustelnik. Wówczas będzie można zlecić utworzenie koncepcji. W październiku ma zostać podpisane porozumienie w tej sprawie między Bieruniem, Tychami Oświęcimiem oraz Mikołowem i Żorami, do których pociąg również mógłby kursować.

Nim jednak pierwsze pociągi przez Bieruń przejadą, miasto chce pozyskać od PKP zarówno zabytkowy dworzec w Bieruniu Nowym, jak również stację kolejową w Bieruniu Starym. - Chcemy żeby bieruński dworzec znowu spełniał swoją funkcję. Mamy gotowy projekt i zapewnione finansowanie - zapewnia Pustelnik.

Dworzec w Bieruniu Nowym ponadto mógłby pełnić funkcję hotelarską lub gastronomiczną. Ale to są dopiero plany, na których realizację pewnie jeszcze pasażerowie trochę poczekają.