Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb prof. Janusza Włodarczyka, współtwórcy Tychów

Jolanta Pierończyk
Pogrzeb prof. Janusza Włodarczyka, współtwórcy Tychów
Pogrzeb prof. Janusza Włodarczyka, współtwórcy Tychów Jolanta Pierończyk
Pogrzeb prof. Janusza Włodarczyka, współtwórcy Tychów, odbył się w kościele św. Maksymiliana Kolbe, który powstał wedle jego projektu. Profesor spoczął na cmentarzu parafialnym na Żwakowie.

Ks. Benedykt Borkowy, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbe:
(…)Nadszedł dzień 28 listopada. Bóg zdecydował, że jest to dobry dzień, by pożegnać żonę, dzieci, bliskich. Dobry dzień, by zostawić wszystko, także te jeszcze rozpoczęte, niedokończone sprawy. (…)
Śp. Janusz Włodarczyk zaprojektował dwa kościoły: kościół ewangelicko-augsburski i kościół św. Maksymiliana. Szczycił się tym dziełem, często tu wracał, zapraszał tu swoich gosci, przywoził studentów. W książce „Pokochać Tychy” napisał: „Rzadko się zdarzało w architekturze, aby zrealizowano obiekt od a do z, wewnątrz, zewnątrz, z otoczeniem i to według projektu. W książce „Drogi i ścieżki architektury” wspominał trudne lata realizacji tego projektu. Lata 80., 90. Wspomina ludzi, którzy go budowali. Kończąc te wspomnienia, podsumował je jednym zdaniem: „I kościół, i ja mieliśmy szczęście’.
W tym momencie muszę podziękować obecnemu ks. Leonowi Pawełczykowi, bo to on spotkał architektów Włodarczyków. (…)
28 listopada dotarła do nas wiadomość o śmierci śp. Janusza. Tamtego dnia jedną z pierwszych informacji, jaką przeczytałem w Internecie były słowa papieża Franciszka, które są jakby nawiązaniem do odchodzenia. Na twitterze papież napisał, że jubileusz miłosierdzia, który za 3 dni się rozpocznie, przypomina nam, że Bóg czeka na nas z otwartymi ramionami, jak ojciec na marnotrawnego syna. Ufamy, że Bóg czeka z otwartymi ramionami na św. Janusza. Ufamy i modlimy się o to.

andrzej Grzybowski, rektor Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach:
Żegnamy teoretyka współczesnej architektury, autora wielu publikacji. Urodzony w Warszawie, ukończył studia w Krakowie, swoje dalsze życie związał z Tychami jako jeden z budowniczych i współtwórca tego miasta. Przez wiele lat był profesorem na wydziale architektury Politechniki Białostockiej, pracował także na ASP w Katowicach, wówczas jeszcze filii ASP w Krakowie. Był człowiekiem wielu talentów, refleksyjnym humanistą w dawnym stylu. Oprócz uprawianego z powodzeniem zawodu architekta zajmował się profesjonalnie fotografią. Był miłośnikiem muzyki i literatury. Jego wydawane w ostatnich latach książki, jak sam mówił zbiory esejów o architekturze, były syntezą doświadczeń projektanta i wszystkich jego zainteresowań innymi dziedzinami sztuki.
Miałem okazję bliżej poznać prof. Włodarczyka w 2004 roku, kiedy tworzyliśmy nową uczelnię - Wyższą Szkołę Techniczną w Katowicach. Był jednym z jej filarów. Do ostatniej chwili prowadził cieszące się dużym uznaniem wykłady dla studentów tej uczelni. W imieniu pracowników i studentów WST żegnam cię, Januszu. W Twoim przypadku możemy powtórzyć za Horacym: „Non omnis moriar. Nie wszystek umrę”. Pozostaną budowle, książki i pamięć tych, którzy mieli z Tobą przyjemność współpracować.

Prof. Anna Franta z Politechniki Krakowskiej:
W imieniu dziekana wydziału architektury Politechniki Krakowskiej, prof. Jacka Gyurkovicha, całej rady wydziału architektury Politechniki Krakowskiej oraz całego krakowskiego środowiska architektów żegnamy dziś człowieka, na którego współpracę naukową zawsze mogliśmy liczyć będąc pewni, że będzie zrobiona każda recenzja, każda opinia, punktualnie, znakomicie rzetelnie, profesjonalnie, a jednocześnie życzliwie, ze zrozumieniem dla pewnych słabości, które każdy ma i dążenia do doskonałości, która była również cechą pana profesora, cechą, która dotyczyła nie tylko naukowca, ale też popularyzatora architektury, człowieka, który to pojęcie w sposób znakomity przybliżył szerokiemu gronu czytelników swoich książek; człowieka, który utkwił w naszej pamięci jako uroczy, uśmiechnięty, ciepły, jak koledzy mówili, w charakterystycznym czerwonym szaliku; człowieka, z którego kontaktu każdy się cieszył się. Spieszmy się doceniać ludzi, tak szybko, niespodziewanie odchodzą. Żegnamy, panie profesorze.

Dr inż. Adam Turecki z Politechniki Białostockiej:
Prof. Włodarczyk miał być u nas, w Białymstoku, na 40-leciu naszego wydziału wiosną, tak się nie stało, ale myślę, Januszu, że słyszysz i widzisz nas. Zaiste byłeś dzieckiem szczęścia, ale to szczęście udzielało się także innym i za to chciałem ci podziękować. Szczęściem było to, że zjawiłeś się u nas i wniosłeś swój gwar warszawski, szum fal Gdyni i Juraty, rozsądność i spokój Śląska w naszym nieco rozwichrzonym Białymstoku. Na Wschodzie byłeś świeżym, ożywczym powiewem. Pomagałeś wielu, m.in. i mnie, ale najpiękniejszą rzeczą, jaką wnosiłeś to obecność, dyskusje, spotkania. To wszystko zawsze była czysta przyjemność. Za to chciałem ci gorąco podziękować.

Ks. Leon Pawełczyk, emerytowany proboszcz parafii NSPJ w Paprocanach:
Przybyłem do Tychów jako pasterz w Paprocanach, parafii NSPJ. Parafia liczyła blisko 40 tys. ludzi. I obchód duszpasterski rodzin. Dawna ulica Rewolucji Październikowej, obecnie aleja Niepodległości, wysoki obiekt, na ostatnim piętrze artystyczne atelier, pan Janusz i jego żona i chyba Opatrzność Boża tak to podsuwała. Mówię, że jest potrzeba budowania kościoła i nie pamiętam, żeby były jakieś pertraktacje. Ja spontanicznie, on spontanicznie. Doszło do finału, który widzicie.
Dziękuję, że budując taki obiekt, który jest naszym domem również zbliżał ludzi. To był czyn miłosierdzia. Czynem miłosierdzia był też czyn Maksymiliana, który oddał swoje życie, by ojca rodziny ratować. Za trzy dni zaczyna się nadzwyczajny jubileusz miłosierdzia. Jak to wszystko harmonizuje.

Więcej - w tygodniku miejskim Tychy w piątkowym wydaniu Dziennika Zachodniego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto