Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Setki śląskich policjantów na wyścigi wkuwa obce słówka

Aldona Minorczyk-Cichy
Przed Euro 2012 policja ma sprawnie mówić po angielsku
Przed Euro 2012 policja ma sprawnie mówić po angielsku fot. JANUSZ ROMANISZYN
Ponad pięciuset policjantów i strażaków z województwa śląskiego na koszt Unii wkuwa pilnie angielskie, niemieckie i rosyjskie słówka.

Przed Euro 2012 mają sprawnie porozumiewać się w tych językach. I chociaż śląski garnizon policji pod względem znajomości języków wybija się na tle innych w kraju, cudzoziemcy szukający pomocy u policjantów mają ogromne problemy z porozumieniem się.

Na własnej skórze przekonał się o tym Dragos Davi-descu, który przyjechał do Katowic z Rumunii. Przez dziewięć miesięcy pracował jako wolontariusz dla Fundacji Bona Fides. Pewnego dnia wraz z kolegą, z którym wynajmuje mieszkanie na katowickim Zawodziu, zauważył na drzwiach ślady świadczące o tym, że ktoś próbował się do nich włamać. Zadzwonili pod numer alarmowy policji. Dragos mówił po angielsku, policjant po swojemu. Rumun przeszedł więc na łamaną polszczyznę.

- Policjant próbował rozmawiać, ale w końcu rzucił słuchawką - wspomina Dragos. Nie wiedział, że tacy jak on powinni od razu dzwonić pod jeden z numerów dla obcokrajowców: 608599999 lub 0800200300. Bo i jak miał się dowiedzieć? Kto normalny, zgłaszając włamanie, zagląda na strony internetowe policji?

Ale gdyby zajrzał i zadzwonił gdzie trzeba, dowiedziałby się - po niemiecku, angielsku albo rosyjsku - co robić w razie np. wypadku i pod jakie numery wtedy dzwonić, żeby otrzymać pomoc. W razie potrzeby dyżurujący przy którymś z tych telefonów policjant poliglota pomógłby mu w kontakcie z innymi, mniej sprawnymi językowo policjantami. - Te numery w Komendzie Głównej Policji są czynne codziennie od 10 do 22 od 1 czerwca do 30 września - mówi Piotr Bieniak ze Śląskiej Komendy Policji.

Dziś ledwie co trzeci pracownik służb zajmujących się bezpieczeństwem zna jakiś język obcy (wśród policjantów, zwłaszcza tych z dłuższym stażem - takich ludzi jest jeszcze mniej). Tymczasem w większości krajów UE przeciętny policjant włada biegle co najmniej jednym językiem.

- Kursy angielskiego, niemieckiego lub rosyjskiego zaczęło w maju 550 policjantów z prewencji i służb kryminalnych oraz strażaków. A 30 funkcjonariuszy uczy się angielskiego na bardzo zaawansowanym poziomie - podkreśla kom. Dariusz Wójciak ze Śląskiej Komendy Policji.

Koszt tej nauki - w sumie prawie 2 mln zł - pokrywa Europejski Fundusz Społeczny. Jego uczestnicy tygodniowo uczą się po cztery godziny lekcyjne, z czego dwie w czasie wolnym od służby. Najlepszych dwustu będzie mogło przystąpić do egzaminu i zdobyć międzynarodowy certyfikat. Kurs zakończy się w kwietniu 2012 roku, czyli przed Euro 2012.

Wcześniej 1200 śląskich policjantów uczyło się angielskiego w ramach unijnego programu BABEL. Projekt kosztował 3 mln euro, z czego Unia pokryła 70 procent.
- A jeszcze wcześniej, bo w 2007 roku, policjanci z Cieszyna uczyli się języka czeskiego, zaś ci z jednostki w Żywcu - słowackiego - chwali się kom. Wójciak. Twierdzi, że zainteresowanie nauką w garnizonie jest spore. Policjantom jest po prostu głupio, gdy zagadnięci na ulicy przez obcokrajowca, muszą dukać i wymachiwać rękami. Warto iść na kurs, nawet po służbie, i wkuć trochę obcych słówek, by się potem nie wstydzić.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto