]Śląska Jesień Gitarowa w Tychach. Opinie laureatów
Kyuhee Park, 29-letnia Koreanka, laureatka I miejsca
Program trudny, ale regulamin jest tak skonstruowany, że pozwala w I i II etapie zaprezentować to, co się najlbardziej lubi. W moim przypadku to były barok, romantyzm i współczesność.
Wspaniałym przeżyciem jest zawsze koncert z orkiestrą. Mam już za sobą koncerty z orkiestrą, ale Aukso to Aukso.
Daniel Egielman, 19-letni Polak z Gdańska, laureat II miejsca
Konkurs Gitarowy im. Jana Edmunda Jurkowskiego był dużym wyzwaniem. To był kolejny konkurs, w którym byłem najmłodszym uczestnikiem. Program bardzo zróżnicowany. Bo i program dowolny, i sonata do wyboru. W drugim etapie można się poczuć jak artysta grający recital, a w finale - współpraca z tak wspaniałą orkiestrą jak Aukso.
Program był motywujący do ciężkiej pracy, by zagrać go w sposób przykuwający uwagę.
Jako najmłodszy uczestnik Daniel musiał odpowiedzieć na pyttanie: czy bycie najmłodszym to ułatwienie czy utrudnienie?
- Najmłodszy uczestnik musi się starać zaprezentować dojrzałość równą uczestnikom, ktorzy mają za sobą więcej lat, a przez to więcej przeżyć, więcej doświadczenia. Z wiekiem przychodzi naturalna dojrzałość, ktorą czuje się w interpretacji utworu. Młody muzyk musi starać się o tę dojrzałość, nie mając takich doświadczeń jak jego starsi koledzy - powiedział Daniel Egielman, który 20 lat skończy w ostatnim dniu roku.
Andrea de Vitis, 29-letni Włoch
Wspaniała organizacja, wspaniałe doświadczenie, wspaniała publiczność. Chciałbym tu wrócić.
To samo mówili wszyscy laureaci i finaliści. Wszyscy uczetsnicy konkursu, w każdej edycji, podkreślają wspaniałą atmosferę.
- To, że jest to wspaniały festiwal wiedziało się już zanim się rozpoczął. Czuło się to w kontaktach międzyludzkich, niezwykle ciepłych - powiedział 28-letni Jose Alejandro Córdova Hernandez z Meksyku, który pozostanie finalistą XV Śląskiej Jesieni Gitarowej. - Wspaniałe było wsparcie, jakie czuło się ze strony wszystkich zaangażowanych w ten festiwal, jak i festiwalowej publiczności. Zaskakujące było, że sala była pełna. Nie zawsze tak jest. Pełna sala podczas konkursu świadczy o tym, że kultura w tym kraju jest bardzo ważna. A kultura i edukacja stanowią o zachowaniu tożsamości.
- Wszyscy tu byli niesłychanie mili, od dyrektora po kierowcę. Przez ten tydzień muzyka była tu na pierwszym miejscu. Granie półrecitalu, a potem koncertu z orkiestrą sprawiało, że można było zapomnieć, iż jest to konkurs. Każdy z nas starał się po prostu jak najlepiej oddać utwór, akcentując jego największe walory - powiedział 22-letni Marcin Kuźniar, który dwa lata temu był najmłodszym uczestnikem konkursu. Zajął wtedy III miejsce.
Prof. Alina Gruszka, dyrektor artystyczna festiwalu, powiedziała, że w historii konkursu próbowała różnych rozwiązań regulaminowych, z których wiele nie przetrwało próby czasu. Wreszcie postawiła na większą dowolność i swobodę w doborze programu, jaki uczestnicy chcą zaprezentować.
Więcej swobody staała się dać nawet w programie obowiązkowym. Obowiązkiem każdego uczestnika II etapu jest zagranie sonaty, ale lista sonat jest długa (aż 26 tytułów). Pełną dowolność mają uczestnicy w I etapie, kiedy przez kwadrans prezentują to, co naprawdę lubią grać.
- Właściwy dobór repertuaru świadczy o dojrzałości i mądrości uczestnika - mówi prof. Gruszka. - Dowolność wiąze się z trudnymi wyborami, trudnymi decyzjami, ale jeśli uczestnik konkursu podejmie właściwe decyzje i utwór pięknie współgra z osobowiością młodego artysty, wtedy jest największa przyjemność słuchania.
Prof. Alina Gruszka powiedziała, że w sferze rozważań jest wydłużenie wieku uczestników do 35 lat. Na razie w tyskim konkursie mogą brać udział tylko gitarzyści do 30 lat. Troje z finalistów wkrotce przekroczy ten wiek. Dlaczego wcześniej nie próbowali przyjechać do Tychów?
Kyuhee Park: O konkursie w ramach Śląskiej Jesieni Gitarowej wiedziałam od 4 lat, ale stopień trudności programu jest tak wysoki, że wówczas nie czułam się na siłach, żeby mu sprostać. Nie byłam gotowa, żeby zagrać sonatę i koncert. Dwa lata temu wahałam się pomiędzy tyskim konkursem a koncertem, na który miałam zaproszenie. Wybrałam koncert. I dopiero teraz, w ostatnim momencie, bo za dwa lata już nie mogłabym wystąpić. Przyjechałam tu wprost z Japonii.
Andrea de Vitis: Długo nie wiedziałem, co wybrać w życiu - prawo czy muzykę. Wreszcie postawiłem na muzykę i gitarę. Musiało więc minąc parę lat, nim poczułem się na tyle mocny, by zacząć startować w konkursach.
Jose Alejandro Córdova Hernandez: Kiedy mieszkałem w Meksyku, droga do Polski była bardzo daleka. A kiedy zacząłem studiować we Włoszech, musiałem najpierw skupić się na ćwczeniu i szlifowaniu techniki, a jak już doszedłem do zadowalającego poziomu, zacząłem brać udział w konkursach we Włoszech i w Hiszpanii, zwlaszcza w Hiszpanii, gdzie są również ważne konkursy gitarowe, a do tego dzieje się to w obszarze języka, który znam. Decyzja o udziale w konkursie w Tychach nie była łatwa, bo ma on dużą renomę i prestiż, a do tego ten program: sonata i koncert. Trzeba było lat, żeby osiągnąć gotowość do zmierzenia się z takim regulaminem.
Dyrektor festiwalu, Wojciech Wieczorek, nie ukrywał, że zgłoszenie Hernandeza wpłynęło w ostatniej chwili przed upływem terminu.
Warto podkreślić, że Kyuhee jest drugą kobietą, która w historii Śląskiej Jesieni Gitarowej zajęła pierwsze miejsce. Pierwsza była Angielka, która wygrała pierwszą edycję tego konkursu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?