Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital wojewódzki w Tychach będzie spółką prawa handlowego. Co przez to straci, co zyska?

Redakcja
Radosław Łapeta
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, 1 kwietnia Specjalistyczny Szpital Wojewódzki nr 1 im. prof. Józefa Gasińskiego stanie się spółką prawa handlowego

Zgodę na takie przekształcenie wyraziła już Rada Społeczna szpitala, do 8 marca sprawę mają zaopiniować związki zawodowe.

Spod prywatyzacji wyjęte są przyszpitalne przychodnie, które będą działać po staremu jako Wojewódzki Zakład Opieki Zdrowotnej.

Szpital-spółka będzie szczuplejszy nie tylko o przychodnie specjalistyczne, ale i o pawilon, który przeznaczony jest do sprzedaży. - Trwa przetarg na operat szacunkowy, czyli wycenę obiektu – mówi dyrektor Mariola Szulc. – Niewykluczone, że pieniądze ze sprzedaży zostaną przeznaczone m.in. na spłatę długów szpitala.

1 kwietnia szpital-spółka zacznie działać z czystym kontem. Dług i zablokowane konta pozostaną na części niesprywatyzowanej. Właściciel, czyli marszałek województwa śląskiego, będzie musiał się z problemem uporać. Pielęgniarki ustąpić nie zamierzają.

- Projekt porozumienia z propozycją rozłożenia płatności na raty, spłacenia najpierw należności głównych, a potem odsetek spotyka się na razie z nikłym zainteresowaniem wśród pielęgniarek – przyznaje. – Chęć podpisania wyraziło niewiele osób. Sytuacja jest o tyle trudna, że część pielęgniarek dostała już swoje należności w 100 proc. Pozostałe też oczekują tego samego.

Są jeszcze lekarze, którzy przy zajętych kontach otrzymują tylko część swoich pensji i też domagają się wypłaty reszty. – Uzgodniliśmy jednak, że nawet jeśli pójdą do sądu i wygrają sprawę, to komornikom ścigania należności nie powierzą.

Jak będą wyglądać pensje w przekształconym szpitalu, tego nie wiadomo. Wiadomo, że nie będą mogły one pochłaniać 90 proc. dochodów. – SP ZOZ w takiej sytuacji mógł istnieć, spółka nie dałaby rady – przyznaje dyr. Mariola Szulc. – Zakładamy, że na pensje możemy przeznaczyć maksymalnie 50-55 proc. dochodów.
Jaki będzie kontrakt dla nowego szpitala? Tego też nie wiadomo. Co się zmieni dla pacjentów? Dyrektor Mariola Szulc zapewnia, że nic. – Spółka zaspokoi potrzeby pacjentów w specjalistyczną opiekę medyczną – mówi.

To jednak nie oznacza, że wszystkie oddziały zostaną utrzymane. – Prawdopodobnie nie będzie pediatrii, która w tym roku nie podpisała kontraktu i od 1 lutego nie przyjmuje pacjentów – mówi dyrektor Mariola Szulc. – W Tychach jest też szpital miejski, który ma oddział pediatryczny. Jego dyrektor zapewnił, że w razie potrzeby jest w stanie przejąć dzieci z naszej pediatrii.

Nie wiadomo, co kardiologią. Gdyby Polsko-Amerykańska Klinika Serca przejęła leczenie w tym zakresie, to może niepotrzebny byłby oddział kardiologiczny w szpitalu. Mówi się też o połączeniu w jeden oddział ortopedii i otwartego rok temu oddziału rekonstrukcji kończyn. Przekształconemu szpitalowi ma pomóc nie tylko redukcja powierzchni i łóżek, ale i możliwość zarabiania, czego do tej pory nie mógł robić. – Mamy jedyną w Tychach centralną sterylizację i możemy świadczyć usługi dla innych zakładów opieki zdrowotnej. Mamy zakład diagnostyczny. Możemy świadczyć usługi laboratoryjne… - mówi nowa dyrektor szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto