Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy: Fontanna z figurą św. Anny czy bez? Dyskusja trwa, siły wyrównane

Jolanta Pierończyk
Plac św. Anny, serce socrealistycznego osiedla, jest przed przebudową. Nie będzie jednym wielkim parkingiem, ale sympatycznym skwerem z fontanną. I tu pojawił się problem: fontanna ma być z figurą Świętej Anny czy może bez?

- Z Anną - mówi wiceprezydent Michał Gramatyka. - Bo to najbardziej śląska święta. Góra jej imienia to bardzo ważne miejsce na Śląsku. A poza tym to święta ekumeniczna.

- Bez figury - mówi wiceprezydent Mieczysław Podmokły. - Trzymajmy się historii. Jeśli odtwarzamy socrealizm, to bądźmy konsekwentni.

Proboszcz tej parafii, ks. Józef Sołtys, jednocześnie dziekan dekanatu Stare Tychy, uważa, że na placu Świętej Anny powinna stanąć jej figura.

- To jest taki lekki zakręt historii - mówi. - Kiedyś to był plac Stalina, potem Pstrowskiego, teraz św. Anny, więc jako patronka placu powinna się na nim znaleźć. Owszem, osiedle jest zabytkiem, ale tu toczy się normalne życie.

Przeciwna rzeźbie jest dr Maria Lipok-Bierwiaczonek, dyrektor Muzeum Miejskiego, autorka książki poświęconej osiedlu A. - To jest socrealizm - podkreśla.- Święta Anna może stanąć przy kościele, a nie na placu.

- Fontanna tak, ale bez łączenia ze świętą - wtóruje jej architekt Andrzej Czyżewski, bliski współpracownik profesorów Hanny i Kazimierza Wejchertów, twórców miasta.

Kwestia trafiła pod głosowanie mieszkańców. Po raz pierwszy w historii miasta: nigdy dotąd nie pozwolono tyszanom decydować o tym, jak mają wyglądać miejskie place czy fontanny.

Do tej pory głos oddało 2712 osób. Fontanny z figurą chce 1220 osób (45 proc.), fontanny bez - 1492, czyli 55 proc.

Głosowanie potrwa do końca sierpnia.

Władza wycofała się w bezpieczny zaułek

Rozmowa z ks. prałatem Franciszkiem Resiakiem, emerytowanym proboszczem parafii Ducha Świętego

Miasto daje mieszkańcom możliwość wypowiedzenia się w kwestii przestrzeni publicznej. O kształcie innych fontann zdecydowano za zamkniętymi drzwiami. Teraz mieszkańcy mają wybór: fontanna z rzeźbą czy bez. Jak ksiądz ocenia to dopuszczenie ludzi do głosu?
Władza najwyraźniej się wycofuje w jakiś bezpieczny zaułek, żeby nie narazić się na ataki z jednej czy drugiej strony. Zabrakło odwagi, żeby wziąć odpowiedzialność za taką czy inną decyzję. Według mnie to wygląda tak, jakby ci, którzy poddali tę kwestię pod głosowanie, widzieli w tej rzeźbie jakieś zagrożenie.

Czy fontanna z rzeźbą nie kłóciłaby się z charakterem osiedla, które uchodzi za wzorcowy przykład socrealizmu?
Dla mnie nie. W Rzymie znajdujemy pomniki ku czci różnych postaci, także Mussoliniego. Pomniki są świadectwem epok i myśli w nich obowiązujących. Plac, na którym ma stanąć fontanna, był kiedyś placem Stalina, potem Pstrowskiego, a teraz - placem św. Anny. Skoro święta pojawiła się w nazwie placu, dlaczego nie miałaby tam stanąć jej rzeźba? Dla mnie nie ma przeciwwskazania dla postawienia świętej w sąsiedztwie socrealistycznych rzeźb górnika czy robotnicy. To byli ludzie na ogół wierzący, związani z Kościołem.

Wygląda na to, że przeważy wariant bez rzeźby.
Świat się z tego powodu nie zawali, ale dla mnie to przykład dyktatury proletariatu, gdzie mniejszość decyduje za większość. Bo ilu ludzi wzięło w głosowaniu? I czy byli to tylko tyszanie? Uważam, że ostatnie słowo powinno należeć do prezydenta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto