Tydzień Czytania Dzieciom w Tychach. Hokeiści czytali Franklina

Dwóch hokeistów, autobus pełen dzieci i książka o żółwiu, który odkrywa, na czym polega siła drużynowego sportu. Mieszanka dość zaskakująca? Bynajmniej! Takie spotkanie miało miejsce 5 czerwca, dzień przed zakończeniem Tygodnia Czytania Dzieciom w Tychach.

Każdemu, kto przechodził w pobliżu przedszkola Kubusia Puchatka musiał rzucić się w oczy niecodzienny widok. Pod przedszkolem zaparkował autobus MZK. W środku rozradowane dzieci i dwóch hokeistów - znany tyskim kibicom napastnik GKS Tychy i jednocześnie kapitan hokejowej reprezentacji Polski, Marcin Kolusz oraz nowy zawodnik w zespole, Bartłomiej Pociecha. A wszystko z powodu XIII Ogólnopolskiego Tygodnia Czytania Dzieciom.

Właśnie w autobusie odbyła się pierwsza część spotkania. Hokeiści przeczytali przedszkolakom krótką książeczkę o żółwiu, który… uczył się gry w hokeja! Dzieci dowiedziały się, że w tym sporcie najważniejszy jest duch zespołowy i wspólne działanie. Książki, o dziwo, nie wybrali hokeiści, a panie z filii nr 11 Miejskiej Biblioteki Publicznej, które czuwały nad przebiegiem akcji. Potem, w sali przedszkolnej, był czas na rozmowy o hokeju, na zdjęcia i autografy. Dzieci mogły przymierzyć hokejowy sprzęt, a także zadawać pytania swoim idolom z tafli.
\

Bardzo popieram takie akcje. W naszych czasach dzieci coraz rzadziej korzystają z wyobraźni. Internet, telewizja, gry komputerowe… To jest teraz podstawowa rozrywka. A czytanie rozwija i uczy wrażliwości. To od nas, rodziców, zależy, czy nasze maluchy będą chciały sięgać po książkę. Sam jestem ojcem i co wieczór czytam córce bajkę na dobranoc. Najbardziej lubi te o księżniczkach, chyba dlatego, że sama nią jest. Przynajmniej w oczach taty

(śmiech) - mówi Marcin Kolusz.

Bartłomiej Pociecha, nowy zawodnik tyskiej drużyny, choć jeszcze nie ma dzieci, doskonale wie, jak ważne jest, żeby rodzice wprowadzali dziecko w świat bajek i baśni.
- Rodzice w dzieciństwie kupowali mi serię „Przyjaciele z zielonego lasu”. Bardzo ją lubiłem i z niecierpliwością czekałem na kolejne części cyklu – wspomina. –Teraz też dużo czytam. Zwłaszcza thrillery i kryminały.

Okazuje się, że hokeistom jest bardzo po drodze z dobrą lekturą. W ich życie wpisane są ciągłe wyjazdy, zgrupowania, podróże. Wtedy, w autobusie lub w hotelowym pokoju, jest czas na książkę. A co czytają tyscy hokeiści? Obaj panowie stawiają na literaturę grozy i sensację. Marcin Kolusz lubi książki Stephen King i Dana Browna, a Bartłomiej Pociecha poleca „Kobrę” Fredericka Forsytha.