W tamtym roku na ślubnym kobiercu w Pszczynie stanęło 395 par. I co prawda nadal młodzi na zawarcie związku małżeńskiego decydują się w czerwcu, sierpniu i wrześniu, to nie jest to znacząca przewaga nad pozostałymi miesiącami.
- Jeszcze na początku XX wieku, nie było obyczaju, aby brać ślub w miesiącu z literą "R" i jakoś tamte małżeństwa nie kończyły się nieszczęściem - mówi Barbara Rust-Noga, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Pszczynie.
Równie popularne są małżeństwa w maju czy lipcu. Młode pary po prostu chcą mieć ładną pogodę w tym wyjątkowym dniu. Pszczyńscy nowożeńcy statystykami niczym się nie wyróżniają. Bo nie odnotowano tutaj w ostatnim czasie ani ślubów osób nieletnich, na które wymagana byłaby zgoda sądu, ani też sędziwych wiekiem. - Dzisiaj dziewczyna, woli zaczekać do urodzenia dziecka i dopiero później wyjść za mąż - mówi kierowniczka USC.
Mężczyźni z kolei mogą wchodzić w związek małżeński już w wieku 18 lat - dodaje. Większość nowożeńców plasuje się w przedziale wiekowym 24-30 lat. Sporo osób decyduje się też na ślub cywilny, a nie koniecznie konkordatowy - obecnie ta różnica się zaciera. Na dwa śluby konkordatowe, średnio przypada jeden cywilny - wylicza kierownik. Zdecydowana większość małżeństw jest również zawierana pomiędzy kawalerem a panną - 82,9 proc. Związki między kawalerem a rozwódką to 2,3 proc. a rozwódką i kawalerem 5,8 proc.
Śluby cywilne odbywają się w każdą pierwszą i trzecią sobotę miesiąca. W ciągu jednego dnia urzędnicy są w stanie udzielić 7-8 ślubów. - W miesiącach kiedy jest większe nasilenie małżeństw, oczywiście udzielamy też ślubów w dodatkowych terminach - zapewnia. Po ślubie trzeba jeszcze wyprawić wesele.
Tutaj coraz częściej z pomocą przychodzą specjalistyczne firmy. Wystarczy stworzyć listę swoich oczekiwań i podać wielkość budżetu, a resztą zajmie się właśnie firma. Ile kosztuje wesele na 80 osób? Minimum 20 tys. zł, ale raczej jest to koszt ok. 30 tys. zł, a najczęściej ok. 40 tys. zł. Wszystko zależy od menu, programu, wielkości orkiestry, pojazdu weselnego, a przede wszystkim miejsca. - Najdroższe wesela są na Śląsku.
Tu sam koszt jedzenia i hotelu sięga 300 zł, a na Mazurach udało mi się to samo zorganizować za 210 zł na osobę - mówi Małgorzata Gadomska z firmy Linford w Tychach.KS, Jol
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?