Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiktor Zborowski w Tychach: Dlaczego nie chciałby zagrać z aktorami hollywoodzkimi?

Jolanta Pierończyk
Spotkanie z Wiktorem Zborowskim w cyklu "Tury kultury" w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tychach
Spotkanie z Wiktorem Zborowskim w cyklu "Tury kultury" w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tychach Jolanta Pierończyk
Wiktor Zborowski był gościem cyklu "Tury Kultury" w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tychach. Powiedział m.in. że aktor jest nieszczęśliwy, kiedy nie gra i kiedy gra.

Był Mufasą w „Królu Lwie”, Gepettem w „Pinokiu”, „Victorem” w „Dzwonniku z Notre Dame”, Obeliksem i wielu innymi postaciami, którym użyczał głosu. Na koncie ma około 40 ról dubbingowych, prawie 80 filmowych i jeszcze więcej teatralnych.
-_ W teatrze wypowiedziałem się poważnie, znacząco. Czuję natomiast niedosyt osobistej wypowiedzi w filmie _– mówi Wiktor Zborowski.

W 2015 r. rolę smutnego pana obiecał mu Tomasz Wiszniewski. Niestety, rok później zmarł. Rola smutnego pana była jednak najwyraźniej Zborowskiemu pisana, ponieważ niedawno zaproponował mu ją Bartosz Kowalski.
- Scenariusz jest bardzo dziwny. Niby naturalistyczny, niby fantasy. Rzecz o starym aktorze w domu spokojnej starości. Jestem poruszony tym scenariuszem. Może powstać ciekawy film. Jestem jednocześnie pełen obaw, bo to będzie straszliwy wysiłek i dwa miesiące wyjęte z życiorysu – mówi Zborowski. Zdjęcia mają się rozpocząć w marcu.

Nie ukrywał, że aktorstwo to zawód niewdzięczny i trudny.

- _Aktor jest nieszczęśliwy, kiedy nie gra i kiedy gra. Oczywiście, jak już stanę na scenie czy planie filmowym, to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki to uczucie znika i już jest dobrze, ale nim to się stanie, czuję się tak samo nieszczęśliwy, jak wtedy, kiedy nie gram _– mówił.
O dubbingu powiedział, że dziś jest to praca lekka, łatwa i przyjemna. Kiedyś natomiast była bardzo żmudna.
- _Staliśmy przy mikrofonach i staraliśmy się wpasować w tzw. kłapnięcia aktora na ekranie. Dziś, kiedy dźwięk można dowolnie przesuwać, podkładanie głosu stało się bardzo proste. Skończyły się jednak wspólne nagrania, bo dziś każdy osobno przychodzi, nagrywa własną kwestię, potem ktoś to składa w całość, a my się prawie w ogóle się nie widzim_y – mówi.

Zapytany o aktorów, z którymi chciałby zagrać, od razu odrzucił aktorów zagranicznych, zwłaszcza hollywoodzkich.
- _Nie dlatego, że są lepsi czy gorsi. Nie podoba mi się ich styl bycia, a przede wszystkim styl niedostępności. Nie wyobrażam sobie, żebym do aktora miał się zwracać przez jego asystenta. A poza tym nie lubię grać w obcym języku _– wyznał.

Z polskich aktorów wymienił przede wszystkim Krzysztofa Stroińskiego, którego uważa za aktora fenomenalnego, i Tomasza Kota. Z tym ostatnim związana jest pewna historia.
- Pamiętam, że kiedyś podszedł do mnie bardzo wysoki nastolatek i spytał, czy warto być aktorem. Ponieważ był mojego wzrostu, zażartowałem, że będę mógł zagrać jego ojca. I proszę sobie wyobrazić, że zagrałem. W „Pokocie” Agnieszki Holland - opowiadał.

Ze wszystkich nagród najbardziej ceni sobie „Wielki Splendor”, który jest nagrodą dla wybitnych twórców teatru radiowego, a on w teatrze radiowym wystąpił około 900 razy, nie mówiąc o innych audycjach.
- W radiu nigdy nie było niczego bezwartościowego, podczas gdy w telewizji różnie z tym bywa – powiedział.
A dumny jest ze swojego członkostwa w Polskiej Akademii Filmowej, której znaczek przypięty do marynarki nosi z przyjemnością. Jest też członkiem Europejskiej Akademii Filmowej.

O Wiktorze Zborowskim warto wiedzieć i to, że jest autorem hasła "Teraz Polska".
- Czułem, że to muszą być dwa słowa. Trzy - to już byłoby za dużo. Chciałem, żeby to było coś w stylu: "A teraz my. Chcemy do was dołączyć. Wyciągamy rękę. To jest nasz czas. Przyszła na nas kolej. Wydało mi się, że "Teraz Polska" to właśnie wyraża - opowiadał.
I to był strzał w dziesiątkę. Propozycja została przyjęta jednogłośnie.

Spotkanie z Wiktorem Zborowskim było jednym z tych spotkań w cyklu "Tury kultury", dla których biblioteka wynajmuje salę koncertową, bo w zwykłej sali, jaką MBP ma do dyspozycji wszyscy chętnie by się nie zmieścili.

27 lutego o godz. 18 gościem cyklu "Tury kultury" będzie Andrzej Grabowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto