Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Oświęcimia na Śląsk koleją będzie szybciej dzięki nowemu połączeniu. Ma ruszyć w 2020 roku

Bogusław Kwiecień
Codziennie ponad 3 tysiące osób podróżuje z powiatu oświęcimskiego do Tychów i Bierunia. Kolej i gminy leżące wzdłuż trasy chcą by pociągi po nowej linii jeździły już w 2020 roku

Łukasz Ledwoń z Oświęcimia codziennie dojeżdża swoim samochodem do pracy w jednej z firm w Tychach. – W zależności od sytuacji na drodze, pokonanie tych niewiele ponad 20 km zajmuje od 35 do 50 minut, a bywa, że i dłużej – mówi oświę­cimianin.

Jak dodaje, na drodze krajowej 44 coraz częściej trzeba wystawać w korkach. W tej sytuacji, jego zdaniem, plany kolei, która w 2020 r. chce uruchomić nową linię z Oświęcimia do Tychów, mogą być strzałem w „dziesiątkę”.

Milion pasażerów rocznie

W podobnej sytuacji jak pan Łukasz są tysiące mieszkańców powiatu oświęcimskiego. Z szacunków Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu wynika, że do Tychów i Bierunia dojeżdża codziennie ponad trzy tysiące osób. Większość do pracy. Spory jest także ruch w drugą stronę.

Wielu młodych ludzi z Bie­runia i okolic uczy się w szkołach ponadgimnazjalnych w Oświęcimiu oraz w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. W sumie w obie strony jest to ok. 1 mln pasażerów rocznie.

Podróżują głównie busami i prywatnymi samochodami. PKP liczy, że po uruchomieniu nowej linii duża część z nich przesiądzie się do pociągów. Linia między Oświęcimiem a Ty­chami będzie mieć 22 km.

– Pociągi, które będą ją obsługiwać, mają jeździć z prędkością maksymalną od 80 do 100 km/h – mówi Jacek Karniewski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe. Według niego przejazd całej trasy nie powinien zająć więcej niż pół godziny.

Koleje Śląskie już w 2011 r. zadeklarowały, że kursy będą realizowane szynobusami w ramach Szybkiej Kolei Regionalnej, która obecnie funkcjonuje już na trasie z Tychów do Katowic.

Konkurencja dla busów

– Jeśli rzeczywiście będą to przejazdy regularne, a rozkład jazdy pociągów będzie dostosowany do oczekiwań pasażerów, to pewnie wiele osób będzie z nich korzystało – przypuszcza Marcin Piotrowski, mieszkaniec Oświęcimia.

Jego zdaniem, w takim przypadku, kolej może być konkurencyjna dla przepełnionych busów. – Wygląda na to, że czas przejazdu ma być krótszy, a na pewno podróż będzie bardziej komfortowa – zauważa oświęcimianin.
PKP PLK ma poparcie także gmin, które znajdują się przy tej trasie. W ubiegłym tygodniu Oświęcim i pięć śląskich gmin: Tychy, Orzesze, Łaziska, Wyry i Bieruń podpisały porozumienie dotyczące sfinansowania studium wykonalności i współpracy przy budowie nowej linii kolejowej.

Według zamierzeń PKP, jej początek będzie w Orzeszu Jaśkowicach i prowadzić ma dalej przez Tychy, Baraniec, KWK Piast, Nowy Bieruń do Oświęcimia. W sumie liczyć będzie 48 km. Gminy przeznaczą na studium łącznie 250 tys. zł. Resztę potrzebnych pieniędzy – 1 mln 250 tys. – wyłoży kolej.

Przez kopalnię czy obok?

Całe przedsięwzięcie ma kosztować ok. 170 mln zł, z czego 85 proc. ma stanowić dofinansowanie ze środków unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Śląska.

Dokumentacja, która pozwoli wybrać ostateczny wariant przebiegu trasy, ma być gotowa w pierwszym kwartale 2018 r. Zakończenie inwestycji przewidziane jest w drugiej połowie 2020 r. Obecnie dobiega końca modernizacja odcinka trasy między Orzeszem a Tychami. Zasadniczą częścią inwestycji będzie budowa wspomnianego odcinka między Tychami a Oświęcimiem.

W tej chwili istnieje torowisko do wysokości fabryki Fiata. Resztę trzeba zbudować od podstaw, chociaż, jak przypominają kolejarze, niewiele ponad 20 lat temu jeździły już tędy pociągi, więc jest gdzie kłaść tory.
Największy problem może stanowić przejazd przez KWK „Piast”. Chodzi o krótki odcinek ok. 2 km, za to bardzo istotny. Kopalnia nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji, czy przepuści pociągi przez swój teren. – Dlatego w studium opracowany zostanie także wariant z ominięciem kopalni – dodaje Jacek Karniewski. Śląskie gminy są zainteresowane szybką realizacją inwestycji. – Ta linia otwiera nam także drogę do Krakowa – cieszy się Miłosz Stec, zastępca prezydenta Tychów. Także PKP nie ukrywają, że nowe połączenie przez Oświęcim i dalej przez Trzebinię lub Skawinę ma być alternatywą dla trasy Katowice – Trzebinia – Kraków.

Z kolei prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut przyznaje, że nowe połączenie nie tylko ułatwi dojazd mieszkańcom do pracy, ale także sprawi, że miasto zyska jako ośrodek kolejowy na granicy dwóch ważnych regionów. Stąd m.in. w Oświęcimiu planują centrum przesiadkowe typu park&ride, w miejscu, gdzie znajduje się budynek dawnego hotelu Glob w sąsiedztwie dworca kolejowego.

Reaktywacja
- Między Oświęcimiem a Tychami pociągi już kursowały. Linia kolejowa przez Stary Bieruń istniała od 1958 r., ale w latach 90. połączenie zlikwidowano, bo kolei nie opłacało się jej utrzymanie.

- Szybka Kolej Regionalna, która w przyszłości ma objąć także trasę z Oświęcimia do Tychów obecnie liczy niecałe 30 km, łącząc Tychy Lodowisko z Sosnowcem przez Katowice.
Przejazd trwa od 41 do 47 minut. Na trasie znajduje się 13 przystanków. Pociągi jeżdżą w ciągu dnia do godzinę, dodatkowo w godzinach szczytów funkcjonują pociągi skróconej relacji Tychy Lodowisko – Katowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto