MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Big Star Tychy - AZS Radom 86:82

(les)
Tomasz Bzdyra (z lewej) - najskuteczniejszy w meczu z AZS Radom. Fot. Zbigniew Marszałek
Tomasz Bzdyra (z lewej) - najskuteczniejszy w meczu z AZS Radom. Fot. Zbigniew Marszałek
To był najtrudniejszy mecz, jaki stoczyliśmy w tym sezonie w Tychach - powiedział kapitan tyskich koszykarzy Robert Rojek. I trudno tym słowom nie przyznać racji.

To był najtrudniejszy mecz, jaki stoczyliśmy w tym sezonie w Tychach - powiedział kapitan tyskich koszykarzy Robert Rojek. I trudno tym słowom nie przyznać racji. "Mikołaj" okazał się wyjątkowo pracowitym dniem dla podopiecznych Edwarda Feitha, ale na szczęście zakończył się szczęśliwie, bo koszykarze sprawili sobie i kibicom wspaniały prezent w postaci kolejnego zwycięstwa.

- AZS ma zawodników silnych i jest dobrze zorganizowany. To trudny rywal, zwłaszcza dla drużyny, która słabiej spisuje się na tablicach, a tak właśnie zagrał dzisiaj mój zespół. Na szczęście w decydujących momentach potrafił udźwignąć ciężar gry. Zdecydowanie chciałbym wyróżnić dziś Tomka Bzdyrę i mojego syna - stwierdził po meczu trener Edward Feith.

Pojedynek z Radomiem był meczem twardzieli, stąd słabszy występ zanotował m.in. Paweł Olczak, najskuteczniejszy tyski zawodnik, ale preferujący koszykówkę techniczną, miłą dla oka, efektowną. Dawno już Paweł nie zdobył zaledwie 14 punktów, ale na szczęście zastąpili go inni, przede wszystkim Tomasz Bzdyra, który był nie do zatrzymania dla rywali. Sporo ożywienia wniósł Jarosław Feith, zdobywając w drugiej kwarcie kilka ważnych punktów. Świetnie w tej partii rzucał za "3" największy z tyskich twardzieli - Radosław Broda, ale z pewnością odczuł mocno kilka ostrych starć z rywalami.

AZS Radom od początku narzucił spore wymagania i twardą, męską grę. Nie było w niej miejsca na fajerwerki, liczyło się dobre przygotowanie fizyczne i skuteczna gra pod tablicami. Pierwsza kwarta zakończyła się porażką tyszan 14: 17, w drugiej udało się odrobić starty (30:25), jednak po pierwszej połowie meczu wynik brzmiał 44:42. W trzeciej odsłonie także górą był Big Star, wygrywając 20:10 i prowadząc 64:52. Ta 12-punktowa przewaga zaczęła jednak dość szybko topnieć i pod koniec meczu koszykarze uraczyli kibiców małym dreszczowcem, bowiem 6 sekund przed końcem meczu wynik brzmiał 84:82. Big Star jednak wygrał 86:82.

Big Star Tychy: Marek Jaremko 9, Robert Rojek 5, Paweł Olczak 14, Radosław Broda 15 (3), Damian Pruksa 6 (1) oraz Tomasz Bzdyra 25, Jarosław Feith 12 (4), Tomasz Jagiełka 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto