Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z zabytkami

Jolanta Pierończyk
Ceny 1,2 mln zł za poksiążęcą Hutę Paprocką nie daje się utrzymać
Ceny 1,2 mln zł za poksiążęcą Hutę Paprocką nie daje się utrzymać Fot. Adrian Ołdak
Huta Paprocka w Tychach ponownie zostanie wystawiona na sprzedaż. Do poprzedniego przetargu nie stanął nikt.

Huta Paprocka to jeden z kilku najstarszych zabytków tyskich. Pochodzi z początku XVIII wieku. Swego czasu była jednym z najważniejszych zakładów przemysłowych na Śląsku. Dziś, niestety, jest w bardzo złym stanie, na domiar złego zasiedlona przez dzikich lokatorów. Cenę wywoławczą na ten obiekt ustalono na poziomie 1,2 mln zł. Jak powiedziała Grażyna Piechota, rzecznik Urzędu Miasta, w przetargu, który zostanie ogłoszony w pierwszym kwartale br. kwota ta ma być pomniejszona o 10 proc. Czy tym razem zabytek będzie miał więcej szczęścia?

Pochodzącemu mniej więcej z tego samego okresu zamkowi przy ul. Katowickiej się udało. Już ma właściciela, który ostro zabrał się do pracy. Na pierwszy ogień idzie park. Już jest po inwentaryzacji i dokładnych badaniach wszystkich drzew (dokumentacja ze szczegółowym opisem stanu każdego drzewa liczy kilkanaście stron). W połowie stycznia zacznie się wycinka. Pod topór pójdą drzewa oznaczone czerwonym krzyżykiem. Jest ich około stu. - To jedna trzecia drzewostanu - przyznaje Ryszard Kostelecki, szef firmy Synergia, która kupiła zabytek. - Wszystkich drzew jest prawie 300. Około stu jest w dobrym stanie, drugie sto kwalifikuje się do leczenia, trzecia setka musi być usunięta. Są to drzewa albo stanowiące zagrożenie dla przyszłych spacerowiczów, albo samosiejki.

Nowy właściciel nie ukrywa, że prace, które właśnie ruszają, zmienią dotychczasowy charakter parku. Dotąd był to park o charakterze leśnym, z przewagą dębów, buków i lip. Nieliczne drzewa egzotyczne (głównie platany) wyginęły. Nowy właściciel zamierza zainwestować w ciekawe gatunki, które uatrakcyjnią park. Wszystko odbywa się pod kierunkiem dendrologa Piotra Kamińskiego, który od 25 lat jest specjalistą od restauracji zabytkowych założeń parkowych (pracował m.in. we Lyonie).

- Drzewa w parku pałacowym powinny być dobrane pod względem kolorystycznym i pokrojowym - mówi. - Wprowadzimy dużo form płaczących, drzew i krzewów zimozielonych, roślin o różnym czasie kwitnienia... Będziemy łączyć je w kompozycje, powstaną polany kwiatowe...

W przyzamkowym parku pojawią się laurowiśnie, rododendrony, ogniki cierniste, jodły koreańskie i kalifornijskie, cisy, tulipanowce, perukowce (!), ambrowiec amerykański, jesieniolistny klon odeski (o żółtych liściach)...
Nasadzenia rozłożone będą na czas od pięciu do ośmiu lat. Jeśli chodzi o kwiaty, to na początek zostanie posadzonych około ... 100 tysięcy, głównie cebulowych.

Park zaczyna żyć. Po wycięciu drzew, zacznie się wytyczanie alejek i ich budowa, kopanie dołków pod oczka wodne i rowów pod strumyki. Już teraz na parkowych drzewach wiszą kule z przysmakami dla ptaków, a w lutym pojawią się budki lęgowe (co najmniej 50). Latem zostaną sprowadzone ... wiewiórki z pałacowego parku w Nałęczowie. Po tych wszystkich zmianach, właściciel uważa, że park powinien dostać godną nazwę. Do tej pory jest zwany potocznie parkiem browarnianym, ale na pewno zasługuje na coś lepszego. Autor najciekawszej nazwy może liczyć na romantyczną kolację w hotelu Flora.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto