MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czwartoligowcy przed sezonem

(Gśc)
Najwięcej problemów ze znalezieniem młodych graczy mieli działacze MKS Lędziny. Fot. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Najwięcej problemów ze znalezieniem młodych graczy mieli działacze MKS Lędziny. Fot. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Dawno nie było takiej sytuacji, że trenerzy zamiast martwić się o formę swoich podopiecznych, kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek szukają zawodników, którzy zechcą wystąpić w ich drużynach.

Dawno nie było takiej sytuacji, że trenerzy zamiast martwić się o formę swoich podopiecznych, kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek szukają zawodników, którzy zechcą wystąpić w ich drużynach. Wszystko za sprawą decyzji Śląskiego Związku Piłki Nożnej, nakazującej zespołom występującym w IV lidze posiadanie w swoim składzie co najmniej czterech graczy, którzy nie ukończyli 21 lat.
Przepis jest bardzo restrykcyjny, ponieważ czterech graczy musi uczestniczyć w grze, a nie siedzieć na ławce rezerwowych. Jeśli trener zdecyduje się na zmianę takiego piłkarza, to w jego miejsce nie może wpuścić na murawę starszego piłkarza.

Nic dziwnego, że na działaczy wielu klubów walczących o punkty w lidze śląskiej padł blady strach. Są zespoły opierające swoje składy na doświadczonych piłkarzach, są i takie, stawiające na młodzież. Ci pierwsi stanęli przed nie lada problemem.

W naszym regionie przed najtrudniejszym zadaniem stanął Kazimierz Szachnitowski. Nie dość, że właśnie objął opiekę nad zespołem MKS Lędziny, to jeszcze stanął przed koniecznością gruntownego przemeblowania go i dostosowania do nowych zasad. Ponieważ włodarze MKS nie byli przygotowani na taki obrót sprawy, przed każdym meczem kontrolnym do Lędzin ciągnęły tłumy młodych graczy, chcących wykorzystać niespodziewaną szansę.

- Znalazłem dopiero pięciu takich graczy i potrzebuję jeszcze dwóch, by móc spokojnie myśleć o pierwszym meczu ligowym. Przyznaję, że związek zgotował mi niezłą niespodziankę po objęciu stanowiska trenera MKS. Wszystkie koncepcje, z jakimi tu przyszedłem, wzięły w łeb. Przemeblować gruntownie zespół w ciągu kilku dni to naprawdę karkołomne zadanie - przekonuje K. Szachnitowski.
Bardzo ucieszyli się z tej innowacji gracze i działacze GKS Tychy. Od kilku lat w klubie stopniowo wprowadzani są do kadry pierwszego zespołu wychowankowie, więc wspomniany przepis ŚlZPN przyczyni się do jeszcze większej promocji młodych graczy.

- Dla mnie to żadne zmartwienie - mówił kilka tygodni temu Andrzej Płatek, trener GKS. - W Tychach na zajęcia przychodzi ponad 15 graczy, którzy nie ukończyli jeszcze 21 lat. Dlatego mam z czego wybierać i nie powinienem mieć żadnych kłopotów ze znalezieniem odpowiednich zawodników.
Zdaję sobie sprawę, że wielu kolegów po fachu, bazujących na starszych graczach, będzie miało wielkie problemy ze skompletowaniem składu. Co więcej, dla nas to chyba wielka szansa odegrania czołowej roli w rozgrywkach.

Wyniki spotkań kontrolnych świadczą, że gracze GKS nie boją się zaczynających się rozgrywek. Tyska młodzież strzela rywalom kolejne gole i liczy na wykorzystanie szansy, która, nieoczekiwanie, przed nią się pojawiła.

W podobnym tonie przyjęto tę wiadomość w Unii Bieruń Stary, od lat słynącej z bardzo dobrej pracy z młodzieżą. Tam również nie będzie problemów ze znalezieniem kilkunastu młodych graczy, zapewniających należyty poziom w rozgrywkach IV ligi.

- Paradoksalnie powiem, że u nas większym zmartwieniem jest brak doświadczonych graczy. Z młodzieżą nie ma kłopotów. Na każdym treningu mam do dyspozycji nawet 12-13 takich zawodników. Uważam, że wprowadzenie takich zasad rywalizacji jest nam jak najbardziej na rękę. Wiem jednak, że przedstawiciele wielu klubów nie chcą się zgodzić z nowymi zasadami walki i do końca prowadzić będą walkę o zniesienie bądź ograniczenie działania tych zasad. Nam pozostaje jednak tylko cieszyć się z nowych warunków walki w lidze śląskiej - potwierdza Bogdan Wilk, szkoleniowiec Unii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto