MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to szantaż?

mim
Mecze GKS Tychy z Unią Oświęcim wzbudzają nie tylko sportowe emocje. Fot. Krzysztof Matuszyński
Mecze GKS Tychy z Unią Oświęcim wzbudzają nie tylko sportowe emocje. Fot. Krzysztof Matuszyński
Nie tak miał wyglądać ten sezon w wykonaniu hokeistów GKS Tychy. Na razie drużyna spisuje się przeciętnie, a oczekiwania były ogromne. Liczono, że dorówna Dworom Unii Oświęcim.

Nie tak miał wyglądać ten sezon w wykonaniu hokeistów GKS Tychy. Na razie drużyna spisuje się przeciętnie, a oczekiwania były ogromne. Liczono, że dorówna Dworom Unii Oświęcim.

W tegorocznych rozgrywkach tyszanie z Unią grali dwukrotnie i oba mecze skończyły się dla nich fatalnie. Stracili w nich aż 14 goli, a zdobyli tylko dwa. Takie wyniki powodują, że tyscy kibice domagają się zwolnienia trenera Pavla Hulvy. Przynajmniej na razie szkoleniowiec może liczyć na poparcie działaczy. - We wtorek lub w środę odbędzie się posiedzenie zarządu, ale nie należy spodziewać się jakichś ruchów personalnych. Mam zmienić trenera? A co to zmieni? Unia jest od nas lepsza - przyznał po niedzielnym meczu Andrzej Skowroński, prezes GKS. - W ubiegłym sezonie zespół ciągnął pierwszy atak. Słaboń, Ślusarczyk i Sarnik. Teraz nie spisuje się tak dobrze - dodał prezes.

Słabsza od oczekiwanej postawa zespołu nie jest jedynym problemem szefów GKS. Martwić się też muszą zachowaniem części swoich sympatyków, którzy w niedzielnym spotkaniu z Unią najpierw rzucili petardę na lód, a następnie chcieli doprowadzić do bójki z oświęcimskimi kibicami. Z tych powodów dwukrotnie mecz był przerywany. Klubowi grożą za to kary, łącznie z zamknięciem lodowiska dla publiczności.
Nie zdał zatem system pilnowania porządku przez samych szalikowców. Dostawali za to pieniądze, które przeznaczano na oprawę spotkań, zakup rac i flag. Po niedzielnym spotkaniu współpraca ta może się zakończyć, gdyż ponoć wielu z tych, którzy mieli czuwać nad porządkiem, zaatakowało służby ochroniarskie. - Jeśli zapis z monitoringu to potwierdzi, przekażemy sprawę policji. Zagrozili nam, że dopiero teraz będą zadymy - denerwował się Skowroński.

Po meczu sympatycy GKS przyszli na rozmowy z działaczami. Prezes GKS nie krył rozczarowania ich zachowaniem. - Po co nam tacy kibice? Takie incydenty tylko szkodzą klubowi - mówił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto