Zaczęło się w 1996 r. od turnieju w Suwałkach - mówi zawodnik JUW-e Jaroszowice Dariusz Fortuna. - Jako junior grałem w reprezentacji Śląska i podczas zawodów zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski. Wówczas jeden z trenerów zaprosił mnie na zgrupowanie kadry przed mistrzostwami świata w Anglii.
Co cztery lata światowa organizacja INAS-FID (International Sports Federation For Persons With Intellektual Disability) organizuje piłkarskie mistrzostwa świata i Europy. Jednym z jej najaktywniejszych działaczy jest słynny przed laty piłkarz Gary Lineker. Grę polskiego zespołu częściowo finansuje PZPN, a pieniądze z nagród przekazywane są m.in. na domy dziecka. Trenerem polskiej reprezentacji jest Sławomir Kamiński z Ciechanowa. Wraz z Darkiem w kadrze są dwaj inni piłkarze ze Śląska: Krzysztof Kapała i Daniel Miland, występujący w rezerwowym zespole Ruchu Chorzów.
- Przed wyjazdem na mistrzostwa mieliśmy dwutygodniowe zgrupowanie na obiektach Legii - kontynuuje D. Fortuna. - Wyjeżdżaliśmy 8 sierpnia i po 12 godzinach wylądowaliśmy w Tokio. W Japonii spędziliśmy ponad trzy tygodnie. W sumie w zawodach wystąpiło 16 zespołów, które podzielone zostały na cztery grupy eliminacyjne. Naszymi pierwszymi rywalami byli Brazylijczycy. Przegrywaliśmy 1:2, ale ostatecznie wygraliśmy 3:2. Zdobyłem jedną bramkę i był to najlepszy i najbardziej dramatyczny mecz, jaki rozegraliśmy na tych mistrzostwach. Brazylijczycy imponowali techniką i zgranie. Po takim początku nie mogło być źle. Wygraliśmy z Afryką 4:0 (zdobyłem 2 gole) i z Indiami 2:0 (jedną bramkę). Zajęliśmy w grupie pierwsze miejsce, a potem czekała na nas Holandia, z którą wygraliśmy 3:2. W półfinale pokonaliśmy Portugalię 2:0, ale w finale z Anglią przegraliśmy 1:2. W tych trzech meczach zdobyłem po jednej bramce, więc razem siedem. Królem strzelców został Anglik, który zdobył 15 goli.
Za zdobycie tytułu wicemistrzów świata piłkarze dostali efektowne plakietki i kryształowe medale. Mieli okazję zwiedzić Tokio i Jokohamę, grali na boiskach, które w czerwcu były areną zmagań najlepszych drużyn świata.
- Trudno się mi było początkowo przyzwyczaić do klimatu i jedzenia - dodaje Darek. - Z powodu różnicy czasu, przez kilka dni chodziłem senny. Teraz pora wrócić na ziemię czyli do... Juwe-e. Myślimy w tym roku o awansie do klasy A i mam nadzieję, że nam się powiedzie. Trener Broncel ma dobrą drużynę, w której wyróżniają się m.in. Robert Bury, Damian Tawliczek, Robert Broncel.
W przyszłym roku polski zespół startujący w zawodach INAS-FID czekają mistrzostwa Europy w Porto.
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?