I wszystko jasne. Mistrzostwo Polski PHL w sezonie 2013/2014 należy do Ciarko PBS Bank KH Sanok Tyszanie muszą zadowolić się drugą, srebrną lokatą. W szóstym, i jak się okazało decydującym meczu, Sanok pokonał Tychy 2:0.
W sezonie 2013/2014 nie udało się zdobyć złota, ale wicemistrzostwo Polski to i tak duże osiągnięcie. Poziom finałowej rywalizacji był bardzo wyrównany, bowiem do boju o prym na lodzie zakwalifikowały się dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego.
GKS Tychy kontra Ciarko Sanok . Jak było?
Choć w pierwszej tercji zespół tyski był tym, który zdecydowanie przewyższał przeciwnika (GKS Tychy oddał 18 celnych strzałów na bramkę, a sanoczanie 8), to wynik spotkania otworzył Marek Strzyżowski i to już w 2 minucie. Tyszanie mogą mówić o wyjątkowym pechu. Krążek odbił się od nogi tyskiego obrońcy, Jakuba Wanackiego, i stąd wynik 1:0. Bramka przypadkowa, ale czasem w taki właśnie sposób wygrywa się finał.
Druga tercja była najbardziej dynamicznym starciem całego meczu. Po faulu Vozdecky'ego Tyszanie mieli okazję, by doprowadzić do remisu. Jednak w okresie gry pięciu na czterech bardzo nieodpowiedzialnie zachował się Josef Vitek, który złapał karę i siły na lodzie się wyrównały. Potem Vitek raz jeszcze osłabił swój zespół i trzeba powiedzieć jasno - takie zachowanie w walce, gdzie stawką jest złoto nie powinno mieć miejsca. Gwoździem do trumny był kolejny celny strzał na bramkę Stefana Zigardy’ego autorstwa Martina Vozdecky'ego. Ale nadzieja w sercach tyszan pojawiła się jeszcze pod koniec drugiej tercji. Kara nałożona na Dantona oznaczała, że trzecia odsłona rozpocznie się od przewagi tyszan pięciu na czterech i to był kluczowy okres gry. Przewaga trwała przez 1:43 sekundy, ale niestety tego czasu nie udało się wykorzystać. Brak skuteczności przełożył się na nerwowość - pojawiły się kolejne kary, także te indywidualne. Za niesportowe zachowanie jako pierwszy na ławkę kar trafił Baranyk, który hamując obsypał śniegiem w twarz bramkarza z Ciarko, potem swoje odsiedział Witecki, a następnie, po prowokacji Dantona, z gry na 10 minut został wykluczony Bagiński. Trzech napastników na ławce kar i trzy niepotrzebne faule. Szansa na zdobycie złotego medalu stała pod coraz większym znakiem zapytania. Nie pomogło nawet wycofanie bramkarza w ostatnich minutach meczu. Bój o finał zakończył się triumfem Sanoka przy wyniku 2:0.
GKS Tychy kontra Ciarko Sanok. Czego zabrakło tyskim hokeistom?
Trzeba przyznać, że szeregi GKS-u zostały mocno przetrzebione. Z powodu kontuzji aż trzech zawodników zostało wykluczonych z walki o mistrzostwo. Już w ćwierćfinałach z sezonem musiał pożegnać się Michał Woźnica – kapitan i niekwestionowany lider tyskiej drużyny. Kolejna kontuzja wykluczyła z gry Kacpra Guzika (w 4. finałowym meczu). Trzecia, ostatnia strata jest szczególnie znacząca. W składzie brakuje Jarosława Rzeszutki – autora dwóch bramek z wtorkowego spotkania. Tyszanie mieli też problem z opanowaniem emocji, zwłaszcza w dwóch ostatnich finałowych starciach.
Pamiętajmy jednak, że tytuł hokejowego wicemistrza Polski to ogromne osiągnięcie. Przez cały sezon zasadniczy to GKS Tychy był najlepszą drużyną. Także podczas rozgrywanej fazy play-off zawodnicy pokazali swoją klasę i dostarczyli kibicom wielu niezapomnianych emocji. Za to duże brawa. Zabrakło kropki nad i, ale na nią przyjdzie czas w przyszłym sezonie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?