Dla hokeistów GKS Tychy wtorkowy sparing z drużyną mistrzów Polski Dwory SA Unia Oświęcim miał być próbą generalną przed rozpoczynającym się 5 września sezonem.
- Zaplanowaliśmy mecze kontrolne dwa miesiące wcześniej - mówi trener tyszan Pavel Hulva. - Mieliśmy pierwotnie rozegrać jeden mecz u nas, a drugi w Oświęcimiu. Po pierwszym meczu, który się odbył w Tychach, poszliśmy jednak oświęcimianom na rękę, bo twierdzili, że lepiej będzie jeżeli rewanż także zagramy na naszym lodowisku. Nie przypuszczaliśmy jednak, że potraktują nas w ten sposób.
Przywieźli głębokie rezerwy. W trakcie jednej z akcji usłyszeliśmy nawet głos zawodnika z Oświęcimia: czemu go atakujesz, przecież on ma dopiero 13 lat. To jakieś nieporozumienie. Czujemy się oszukani przez oświęcimian. Zastanawialiśmy się nawet, czy w ogóle wyjechać do gry przeciwko takiemu przeciwnikowi. Zobaczyliśmy jednak kibiców, którzy przyszli na trybuny i dla nich zagraliśmy mecz.
Tyszanie nie mieli problemów z wysokim zwycięstwem 8:1 (2:1, 3:0, 3:0). Co prawda stracili bramkę już w 38 sekundzie po strzale Marcina Jarosa, co wynikało z braku koncentracji, ale później byli już stroną wyraźnie dominującą. Po dwie bramki strzelili Artur Ślusarczyk i Janusz Gurazda, a po jednym trafieniu dorzucili Adam Bagiński, Duszan Adamczik, Michał Woźnica i Robert Kwiatkowski.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?