Zobacz zdjęcia -KLIKNIJ TUTAJ.
Podolski dopingował zabrzan w Dąbrowie Górniczej
Piłkarze ręczni Górnika rundę główną Ligi Europejskiej rozpoczęli od spotkania ze słynnym niemieckim zespołem Rhein-Neckar Loewen. Zabrzanie dzięki świetnej grze po przerwie niespodziewanie pokonali dwukrotnego półfinalistę Ligi Mistrzów z Mannheim.
Podopiecznych trenera Tomasza Strząbały w Dąbrowie Górniczej wspierał z trybun Lukas Podolski. Były piłkarski mistrz świata grający w barwach Górnika na stadionie na Roosevelta lubi piłkę ręczną i często bywa na meczach rozgrywanych w zabrzańskiej Hali Pogoni. We wtorkowy wieczór "Poldi" wybrał się natomiast do dąbrowskiej Hali Centrum, by obejrzeć spotkanie z czołowym zespołem handballowej Bundesligi, który teraz w rodzimej ekstraklasie przeżywa nieco słabszy okres.
Zabrzanie zaczęli ten mecz bez respektu dla utytułowanego rywala i w 5 minucie po rzucie Lukasa Morkovsky'ego objęli nawet prowadzenie 3:2. Górnik po raz pierwszy i niestety ostatni w tym spotkaniu znalazł się wówczas na prowadzeniu. "Lwy" mający w składzie wielu Skandynawów, szybko jednak wyrównali i po rzutach Duńczyka Niclasa Vest Kirkelokke odskoczyli na dwie bramki różnicy prowadząc 6:4.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU GÓRNIK ZABRZE - RHEIN-NECKAR LOEWEN
Dwubramkowe prowadzenie niemiecki zespół utrzymał do przerwy. Górnik dzięki celnym rzutom Damiana Przytuły i Dmytro Artemenki oraz skutecznym interwencjom w bramce Piotra Wyszomirskiego nie pozwalał im na powiększenie przewagi, ale też gospodarzom zdarzały się proste błędy i nie mogli doprowadzić do remisu.
Koncert Górnika po przerwie
Drugą połowę znacznie lepiej zaczęli goście, którzy rzucili trzy bramki z rzędu i odskoczyli na 17:12. Górnik po rzutach Ukraińca Artemenki zdołał zmniejszyć stratę do jednego trafienia (17:18), ale rywale szybko wrzucili wyższy bieg i odskoczyli na 21:18.
Wówczas kapitalny okres na boisku zaliczył Taras Minotskyi. Ukraiński rozgrywający rzucił dla zabrzan sześć kolejnych bramek i to za jego sprawą brązowy medalista Orlen Superligi najpierw doprowadził do wyrównania, a później objął prowadzenie 24:22.
Gdy po kontrze Rennosuke Tokudy Górnik w 50 minucie odskoczył na 26:22 w Dąbrowie Górniczej zapachniało sensacją. Bezbłędny w karnych Artemenko jeszcze powiększył przewagę do pięciu trafień, a w bramce zabrzan kilka razy błysnął Kacper Ligarzewski zatrzymując ataki rywali.
Ostatecznie zabrzanie wygrali ze słynnym rywalem 29:26, a najwięcej bramek dla nich zdobyli Ukraińcy Artemenko - 8 i Minotskyi - 6 oraz Przytuła - 5,
W drugim wczorajszym meczu tej grupy TSV Hannover-Burgdorf przegrał z HBC Nantes 32:38 (17:18). W następnej kolejce zabrzan 20 lutego czeka wyjazd do Francji na mecz z Nantes.
Górnik Zabrze - Rhein-Neckar Loewen 29:26 (12:14)
Górnik Wyszomirski, Ligarzewski - Artemenko 8, Minotskyi 6, Przytuła 5, Szyszko 2, Morkovsky 2,Ilchenko 2, Kaczor 1, Tokuda 1, Krępa 1, Krawczyk 1, Bachko, Mauer, Bogacz, Wąsowski.
Loewen Spath, Appelgren, Birlehm - Kirkelokke 7, Andersen 5, Reihmann 3, Davidsson 3, Jensen 2, Zacharias 2, Kohlbacher 2, Jacobsen 1, Ahouansou 1, Oskarsson, More, Schefvert, Gislason,
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?