Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karolinka w Tychach z twarzą Izabeli Demskiej-Ćwiertki [ZDJĘCIA]

Aleksandra Hakimska
Karolinka w Tychach
Karolinka w Tychach Aleksandra Hakimska
Karolinka w Tychach, na placu Korfantego, to dzieło Tomasza Wenklara. Rzeźba nie powstała jednak z pamięci. Artysta miał modelki. Jedną z nich była Izabela Demska-Ćwiertka, której twarz posłużyła za wzór dla twarzy Karolinki.

Na placu Korfantego stanęła nowa rzeźba Karolinki, patronki osiedla. Jej twórcą jest Tomasz Wenklar, młody tyski artysta, autor m.in. rzeźb Ryśka Riedla oraz Hanny i Kazimierza Wejchertów. Jak sam mówi, rzeźby otaczały go od dziecka. - Można powiedzieć, że wychowałem się na rzeźbach – wspomnina. – Na „Chłopcach z gęsią”, na „Karolince”, którą mijałem, gdy chodziłem do księgarni na osiedlu K, ale też na abstrakcyjnych motywach profesorów z Krakowa. Obecność rzeźb była dla mnie normą. Myślałem, że w każdym mieście jest ich tak dużo. A potem okazało się, że tylko Tychy mają taką specyficzną urodę.

Karolinka w Tychach. Czym się różmi od poprzedniej?

Nowa Karolinka podoba się. Od poprzedniczki która przed laty wyszła spod dłuta Augustyna Dyrdy, różni ją wiele: wielkość, materiał, a także sam styl. Tajemnica tkwi w ruchu. „Karolinka” Wenklara nie zastygła w jednej pozie. Ona idzie, porusza się. Zresztą nie tylko ona. Odnosimy wrażenie, że jej suknia albo jest mokra, albo łopocze na wietrze. Wysunięta do przodu noga oraz dzban wsparty na biodrze, nadają postaci harmonijności i płynności. - Ciążyła na mnie duża odpowiedzialność, bo Tychy to moje miasto – tłumaczy artysta – Nie czułbym się dobrze z myślą, że moja Karolinka nie jest taka, jak powinna. Chciałem, żeby stała się ozdobą placu, żeby jej widok cieszył mieszkańców. Miała być najpiękniejsza, więc patrząc na moje modelki starałem się wydobyć z nich to, co najlepsze.
A modelek było wiele. Jedna z nich, tyszanka Izabela Demska-Ćwiertka, odegrała ważną rolę w procesie twórczym. Nowa Karolinka ma jej twarz, choć sama modelka nie widzi dużego podobieństwa.- Powiedziałam o tym Tomkowi jeszcze w pracowni, ale wyjaśnił mi, że Karolinka jest esencją wielu cech – śmieje się modelka i dodaje, że pobyt w pracowni artysty zapamięta na całe życie. - Jak przyszłam na spotkanie rzeźba była już gotowa. Brakowało tylko twarzy. Tomek spojrzał na mnie i zapytał, gdzie się podziała moja grzywka... Na zdjęciach, które dostał wcześniej, miałam inną fryzurę, ale minęło trochę czasu i grzywka zniknęła. Musiał na szybko dolepiać glinę i zmieniać kształt głowy, bo brak grzywki wpłynął na proporcje twarzy.

Tyska Karolinka zawdzięcza Izabeli coś jeszcze. - Iza użyczyła motywu twarzy, ale dzięki niej poprawiłem też szyję i ramiona – mówi Tomasz Wenklar – Chodzi o to, że każdy rzeźbiarz ma swój ulubiony układ, ulubione proporcje. Rzeźbi się z pamięci. Jednak na żywym modelu można wyłapać te wszystkie niuanse, które mają świadczyć o tym, że rzeźba odwzorowuje rzeczywistość.

Nim rzeźba Karolinki wyszła z pracowni rzeźbiarza i stanęła na placu Korfantego minęło sporo czasu. Bo rzeźbienie to bardzo długi i żmudny proces. Na początku powstaje gliniany model, który kolejno odlewa się w gipsie jako negatyw i jako pozytyw. Otrzymaną gipsową figurę – „bliźniaczkę” tej glinianej – zawozi się do odlewni. Tam zyskuje ona swój finalny kształt i przeistacza się w rzeźbę z brązu.

- Samo rzeźbienie zajęło mi 1,5 miesiąca. Odlewy to drugie tyle, a przy Karolince i tak był mały stopień skomplikowania. – tłumaczy Tomasz Wenklar i dodaje. – Jedyną trudną rzeczą był dzban oraz trzymająca go ażurowa ręka. Odlewnik narzekał, a ja się denerwowałem. Na szczęście wyszło idealnie. Tak jak w modelu.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto