Wczoraj (jak prawie zawsze w takich przypadkach - anonimowo) zadzwoniła mieszkanka wieżowca przy al. Niepodległości 76-78, że ekipa remontująca dach zwozi windą gruz, papę, blachę, wozi nią materiały budowlane. Winda jest niszczona, mieszkańcy nie mogą z niej korzystać. Ponadto kawałki papy i gruzu zrzucane są wprost z dachu na trawnik.
Podczas naszej - wywołanej tą interwencją - półgodzinnej bezpośredniej obserwacji nie stwierdziliśmy, aby cokolwiek zrzucano z dachu, chociaż (przy kuciu) spadają minimalnej wielkości odłamki. Lecz teren wokół budynku jest zabezpieczony, dwóch robotników czuwa nad bezpieczeństwem. Klatka schodowa na parterze jest wyłożona czarną folią, która chroni także wnętrze (niestety nieoświetlonej) windy. Od windy do włazu na dach widać jednak wyraźne ślady transportowania odpadków.
Na dachu pracują trzy osoby, które zrywają 8-12 warstw papy - tyle ile naklejono jej przez 40 lat.
- Remont dachu prowadzi firma z Katowic. Transport gruzu i papy odbywa się w koszach, w takich godzinach, kiedy z windy korzysta jak najmniej osób - powiedział Władysław Różnicki, p. o. kierownika ROM nr 4 MZBM. - Wykonawcy starają się powodować jak najmniej uciążliwości, ale nie da się ich całkowicie wyeliminować. Potrwają one jeszcze 3-4 dni.
Mieszkańcy ostatniego piętra cieszą się, że nie będzie się im lać na głowę. Ich zadowolenia nie podzielają mieszkańcy niższych pięter. Gdyby zastosowano windę zewnętrzną, wzrósłby koszt robót, a przez to czynsz w budynku wspólnoty mieszkaniowej, która na początku roku zaakceptowała zakres i metodę przeprowadzenia prac.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/7.webp)
Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?