MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Unia wygrała w Tychach aż 7:1

JERZY GOŚCIŃSKI
Krążek kolejny raz w bramce tyszan. Fot. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Krążek kolejny raz w bramce tyszan. Fot. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Zamiast spodziewanych wielkich emocji kibice zobaczyli jednostronny popis mistrzów Polski. Przewaga gości ani przez moment nie podlegała żadnej dyskusji.

Zamiast spodziewanych wielkich emocji kibice zobaczyli jednostronny popis mistrzów Polski. Przewaga gości ani przez moment nie podlegała żadnej dyskusji.

- Spełniliśmy w pełni wszystkie założenia taktyczne, stąd nasze efektowne zwycięstwo. Nie uważam, że gospodarze zagrali źle, jednak byli wczoraj byli przy nas bezradni. Dobrze przepracowaliśmy świąteczną przerwę i teraz widać tego efekty - stwierdził po zawodach Mariusz Puzio, napastnik przyjezdnego zespołu.

Już po pierwszych 20 minutach jasne było, że komplet punktów pojedzie do Oświęcimia. Cztery bramki zdobyte przez gości całkowicie wybiły gospodarzom chęć do gry.

- Nie można myśleć o pokonaniu Unii nie poświęcając się całkowicie temu celowi. W tych meczach trzeba dać z siebie wszystko. W pierwszej tercji straciliśmy głupie bramki. Do tego wyszedł brak umiejętności gry w osłabieniu. Potem już nie można było myśleć o nawiązaniu walki - stwierdził Pavel Hulva, szkoleniowiec gospodarzy.

Oświęcimianie nie zamierzali zwalniać tempa i w dalszym ciągu systematycznie powiększali swoją przewagę. Gospodarze honorowego gola strzelili dopiero w 54 minucie. Z okolic niebieskiej linii strzelał Krzysztof Śmiełowski. Krążkowi udało się znaleźć miejsce między parkanami Tomasza Jaworskiego, jednak wytracił on na tyle impet, że zatrzymał się tuż przed linią bramkową. Arbiter widział całą sytuację i nie zastopował gry. Jako pierwszy zareagował Tomasz Demkowicz i wepchnął krążek do siatki.

Przed spotkaniem pożegnano byłego reprezentanta Polski, wychowanka tyskiego klubu, Mirosława Copiję. Postanowił on definitywnie zakończyć swoją życiową przygodę z hokejem. Dla kibiców GKS była to wczoraj jedyna sympatyczna chwila na lodowisku.

* GKS Tychy - Dwory SA Unia Oświęcim 1:7 (0:4, 0:2, 1:1). Bramki: dla GKS - Tomasz Demkowicz (54); dla Dworów - Mariusz Puzio - 3 (7,16,24), Daniel Laszkiewicz - 2 (5,34), Marek Stebnicki (12), Adrian Parzyszek (58). Kary: GKS - 12; Dwory - 14 minut. Widzów: 2.000.

GKS: Sobecki - Kuc, Trzópek, Ślusarczyk, Słaboń, Sarnik - K. Majkowski, Śmiełowski, Woźnica, Koszowski, Demkowicz - Mejka, Sosiński, Ziober, Belica, Ryczko oraz W. Majkowski, Gurazda, Frączek.

DWORY: Jaworski - Zamojski, Łabuz, Wojtarowicz, Stebnicki, Rozum - Kłys, Cinalski, Kelner, Rzimsky, Laszkiewicz - Gonera, Dulęba, Puzio, Parzyszek, Klisiak - Gabryś, Kozak, Jaros, Jakubik, Kotoński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto