MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W lidze okręgowej

(Gśc)
Na stadionie w Cielmicach bardzo dobrze radzący sobie w rundzie wiosennej gracze Ogrodnika podejmowali graczy pawłowickiego Pniówka. Po wyrównanej grze minimalnie lepsi okazali się gospodarze wygrywając 1:0.

Na stadionie w Cielmicach bardzo dobrze radzący sobie w rundzie wiosennej gracze Ogrodnika podejmowali graczy pawłowickiego Pniówka. Po wyrównanej grze minimalnie lepsi okazali się gospodarze wygrywając 1:0. Po tym zwycięstwie podopieczni Stanisława Koisa praktycznie zapewnili już sobie dalszy byt w lidze okręgowej.

Decydująca dla losów spotkania akcja miała miejsce w 65 minucie, kiedy na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się napastnik gospodarzy Marcin Kuzak. Piłka po drodze otarła się jeszcze o nogę jednego z obrońców i, po dosyć dziwnej paraboli lotu, wylądowała w górnym rogu bramki Pniówka. Pięć minut później gospodarze powinni prowadzić 2:0, jednak Sławomir Wawryniuk nie trafił piłką w bramkę z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Rafale Białasie. Właśnie Białas był najbliżej zdobycia gola w pierwszej połowie, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości nie potrafił skierować piłki do siatki.

Spotkanie nie było wielkim widowiskiem, ale goście z Pawłowic nie pozostawali dłużni gospodarzom i, obiektywnie patrząc, ich akcje przez większą część zawodów miały większe szanse powodzenia od prób miejscowych. Na polu karnym Ogrodnika często dochodziło do gorących spięć, jednak za każdym razem brakowało strzału kończącego akcję. Nic dziwnego, że działacze Pniówka byli po meczu załamani.

- To już nasza choroba. Podczas wielu spotkań stwarzamy wiele sytuacji podbramkowych, jednak nie potrafimy ich wykorzystać. Nie inaczej było w sobotę. Trzeba mieć tylko nadzieję, że podczas następnego meczu z AKS Mikołów będzie już lepiej - stwierdził Włodzimierz Więzik, kierownik drużyny z Pawłowic.

O dziwo, o to samo pretensje miał do swoich podopiecznych trener Ogrodnika Stanisław Kois: - W meczu z tak silną drużyną jak Pniówek każda wypracowana okazja jest na wagę złota. Pozwoliliśmy sobie kilka razy na niefrasobliwość pod bramką przeciwnika. Na szczęście nie ponieśliśmy żadnych konsekwencji i udało się nam wygrać. Najważniejsze, że byliśmy o jeden strzał skuteczniejsi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto