18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

24 marca - Światowy Dzień Gruźlicy. Choroba, której ludzie się wstydzą

JOL
dr Aleksandra Kisała
dr Aleksandra Kisała Jolanta Pierończyk
Rozmowa z dr Aleksandrą Kisałą z Poradni Chorób Płuc i Gruźlicy w Tychach

Pięć lat temu powiedziała pani, że gruźlica wraca. Że coraz więcej zachorowań. Czy przez ten czas sytuacja się poprawiła?
Raczej pogorszyła. W statystykach jest niby lepiej, ale w praktyce – gorzej. Problem w tym, że słaba jest wykrywalność tej choroby. Często mylimy ją z zapaleniem płuc.

Co mogłoby pomóc w lepszym rozpoznawaniu gruźlicy?
Obowiązkowe, co dwa lata zdjęcia rentgenowskie płuc. Niestety, nie zawsze wchodzą one w zakres badań okresowych i trzeba by samemu za nie zapłacić, co kosztuje od 20 do 30 zł.

Ludzie nie boją się gruźlicy?
Raczej wstydzą, bo jest to choroba uchodząca za problem marginesu społecznego, a to nie do końca prawda. Może zapaść na nią każdy, kto ma obniżoną odporność, np. chorzy na cukrzycę, osoby długo leczone doustnie sterydami, chorzy na raka, ludzie po infekcji grypowej, kobiety po okresie ciąży… Wśród chorych na gruźlicę jest sporo młodych ludzi. Cztery-pięć przypadków rocznie w Tychach to gruźlica przywieziona z zagranicy. Zarażają się nią młodzi ludzie pracujący za granicą np. w Anglii, Irlandii…

Jak się ustrzec przed gruźlicą?
Tylko poprzez dbanie o swój system immunologiczny. Innego sposobu nie ma.

Można dziś umrzeć na gruźlicę?
Tylko na własne życzenie. Jeśli nie bierze się lekarstw, odmawia hospitalizacji.

A leczenie jest długie?
Trwa pół roku, choć po dwóch-trzech miesiącach chory może już wrócić do pracy.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto