Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A dokąd ten kolor prowadzi? Trasy rowerowe w Tychach i okolicach

JOL
Helmut Szewczyk z Hołdunowa, kolarz szosowy.
Helmut Szewczyk z Hołdunowa, kolarz szosowy. Mirosław Leszczyk
Tychy nie przewidują na ten sezon żadnych nowych tras rowerowych. Istniejących jest 74 km. I, jak nam powiedziała Ewa Grudniok, rzecznik UM, trwa w tej chwili ich oznakowywanie, które ma się zakończyć w połowie maja. Inwestycji związanych ze ścieżkami rowerowymi nie ma planach na ten rok również Bieruń. Przez cały powiat biegnie pięć ścieżek rowerowych, których oznakowanie przeprowadziło starostwo powiatowe i na swojej stronie internetowej dokładnie opisało

- Znam je wszystkie i cenię za walory krajobrazowe, historyczne, kulturowe – mówi 69-letni hołdunowianin Helmut Szewczyk, kolarz szosowy. – Mój rower szosowy ma jednak wąskie opony i dlatego najczęściej jeżdżę tylko niektórymi odcinkami tych tras. Najchętniej korzystam ze ścieżki nr 151, czyli czerwonej, na odcinku Pomnik – Klimont - Bieruń Stary Erg i z powrotem do Starych Lędzin, a następnie odcinkiem trasy zielonej do Górek. Cenię sobie te odcinki głównie za to, że biegną wśród pól i łąk oraz przez las górecki.

Potem jadę szosą przez Goławiec, Chełm Śląski, Imielin, Jeleń, Dziećkowice, Kosztowy, Wesołą, Ławki do Hołdunowa, ażeby pokonać łącznie co najmniej 60 km dziennie w szybkim tempie. Od czasu do czasu przejeżdżam też odcinki tras czarnej i zielonej w rejonie Zamościa i ośrodka Zalew. Rzadko natomiast wybieram odcinki trasy niebieskiej - jeśli już, to rowerem górskim. Cyklistów amatorów, którzy nie muszą intensywnie trenować, zachęcam jednak do korzystania ze wszystkich tych ścieżek rowerowych po kolei. Tym bardziej, iż przebiegają one przeważnie wśród lasów, pól i łąk.

Wielkim amatorem czynnej rekreacji i znawcą tyskich tras rowerowych jest Andrzej Ochman, dyrektor Miejskiego Zarządu Komunikacji w Tychach.

– Najlepsze są tereny południowego obrzeża miasta – mówi. – Są tu lasy przede wszystkim iglaste, pachnące, bardzo przyjazne. Północne są mniej sympatyczne. Raz, że w tych rejonach dominują lasy liściaste, a więc dość smutne o tej porze roku, a dwa - że zahaczają o wielki przemysł, z zanieczyszczonymi ciekami wodnymi.
W tej części warto jednak wybrać się w okolice Hamerli, na słynne trutowisko. – Widok jest niesamowity – mówi. – Wokół pustka i nagle ule. Bardzo malownicze miejsce.

On sam jednak najchętniej porusza się po południowych obrzeżach. Są tu zarówno warianty krótsze, jak i dłuższe. Najbardziej popularny krótszy szlak wiedzie wokół Jeziora Paprocańskiego. Jest to trasa na jakieś 40-60 minut. Zaczyna się od parkingu za Piramidą, skąd jedzie się w kierunku dzikiej plaży i początku trasy oznaczonej na czerwono. Mija się przepompownię, mostki na Gostynce i na jej odnodze. Ta trasa kończy się na Z-1. Jedynym jej minusem jest brak gastronomii po drodze.

Amatorom ścieżek rowerowych z ciekawymi obiektami polecamy trakt cesarsko-pruski, czyli trasę rowerową nr 1 (oznaczoną kolorem zielonym) w gminie Pawłowice. Jest bardzo malownicza. Spora jej część biegnie groblą stanowiącą niegdyś granicę pomiędzy Cesarstwem Niemieckim a Cesarstwem Austro-Węgierskim, o czym świadczą zachowane słupy graniczne z herbami tych państw.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto