MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Copka" odstawił kij

LESZEK SOBIERAJ
Mirosław Copija został oficjalnie pożegnany przed meczem GKS Tychy z Unią Dwory Oświęcim.   ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Mirosław Copija został oficjalnie pożegnany przed meczem GKS Tychy z Unią Dwory Oświęcim. ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Mówi MIROSŁAW COPIJA, który we wtorek zakończył hokejową karierę Mirosław Copija. czyli popularny "Copka", spędził na lodowiskach 24 lata i powiedział: "Wystarczy".

Mówi MIROSŁAW COPIJA, który we wtorek zakończył hokejową karierę

Mirosław Copija. czyli popularny "Copka", spędził na lodowiskach 24 lata i powiedział: "Wystarczy". Decyzję o zakończeniu kariery podjął rok temu, kiedy wraz z zespołem wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski i Puchar Polski. Ostatecznie z drużyną (i jak się okazało - w ogóle ze sportem) rozstał się we wtorek. Uroczyste pożegnanie jednego z najlepszych zawodników w historii tyskiego i polskiego hokeja odbyło się przed meczem z Unią Oświęcim. Mirek Copija jest nie tylko jednym z najlepszych, ale także najskromniejszych zawodników, nigdy nie lubił rozgłosu wokół swojej osoby, nawet, kiedy wraz z zespołem narodowym wyruszał na mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie.

- Kibice czekali rok, by pana pożegnać.

- Cieszę się, że działacze GKS nie zapomnieli o mnie i zorganizowali taką uroczystość. To bardzo miłe, że mogłem raz jeszcze przypomnieć się kibicom. Dla nich grałem przez wiele lat, wspólnie przeżywaliśmy radości i smutki. Decyzje o rozstaniu z hokejem podjąłem już dawno, uznając, że trzeba dać szanse młodszym. W tym sezonie postanowiłem już nie wyjeżdżać na lód.

- Ma pan w swej kolekcji wszystkie medale mistrzostw Polski. Pamięta pan pierwszy?

- Oczywiście, tego się nie zapomina. Było to w 1988 r. GKS Tychy wywalczył wicemistrzostwo Polski, a zaraz potem pojechałem na Igrzyska Olimpijskie do Calgary. To była wspaniała impreza, choć z powodu znanej historii z dopingiem, skończyła się dla naszego zespołu nie najlepiej.

- Potem było pasmo sukcesów z Podhalem Nowy Targ.

- Wyjeżdżałem z Tychów z mieszanymi uczuciami, ale sytuacja w klubie nie była wesoła. Później kryzys jeszcze się pognębił. Tymczasem w Podhalu miałem dobre warunki, by kontynuować karierę na reprezentacyjnym poziomie. Wraz z drużyną pięciokrotnie zdobyłem mistrzostwo Polski i wicemistrzostwo. Potem na jeden sezon wyjechałem do Warszawy, by na zakończenie kariery powrócić do Tychów. W sumie było sporo sukcesów, ale także i rozczarowań. O tych drugich chciałoby się jak najszybciej zapomnieć.

- Pamięta pan reprezentacyjny debiut?

- Zostałem powołany w 1986 r. przez trenerów Leszka Lejczyka i Jerzego Mruka. Pojechaliśmy na turniej do NRD i tam wystąpiłem w dwóch meczach z Weiswasser.

- Miał pan propozycje wyjazdu za granicę?

- Niestety, nie miałem takiej możliwości. W czasach mojej hokejowej młodości obowiązywał przepis, że aby wyjechać za granicę zawodnik musiał skończyć 30 lat. Kiedy zmieniono ten przepis miałem już "trzydziestkę" na karku i najlepsze lata za sobą.

- Jak pan trafił do hokeja?

- Zawsze interesowałem się sportem i zacząłem chodzić na treningi do szkółki piłkarskiej na osiedlu A. problem jednak w tym, że nasz trener nie za bardzo przykładał się do zajęć, często ich nie było. O wiele lepiej była wówczas zorganizowana sekcja hokejowa, a że mieszkałem niedaleko lodowiska, postanowiłem spróbować.

- Zaczynał pan od futbolu. Nie żałuje pan zmiany dyscypliny?

- Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, to ile zarabiają piłkarze, jak im się powodzi ? żałuję. Gdybym jeszcze raz mógł wybierać, zostałbym przy futbolu. Choć z drugiej strony można by zapytać czy zagrałbym w reprezentacji Polski i był na olimpiadzie?

- W ciągu ostatnich 24 lat hokej bardzo się zmienił.

- Kiedyś hokej był bardziej techniczny, zawodnicy lepiej jeździli na łyżwach, posługiwali się kijkiem. Obecnie większą uwagę zwraca się na grę ciałem, taktykę.

- Pojawi się trener Copija?

- Nie. Nigdy nie miałem takich zainteresowań, poza tym chcę odpocząć, a nie siedzieć na ławce i na nowo się denerwować. W ogóle opuszczam hokejowe środowisko i chcę się skupić na pracy zawodowej. Na mecze hokejowe jednak nadal będę chodził jako kibic i dopingował tyski klub.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Copka" odstawił kij - Tychy Nasze Miasto

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto