Anna Kasprzak w reprezentacji Polski

Anna Kasprzak znów pojawi się na bokserskim ringu. Tym razem weźmie udział w meczu Polska - Węgry, który w przyszłym tygodniu rozegrany zostanie w Grudziądzu.
Nadal nie wiadomo jak zakończy sprawa dyskwalifikacji tyskiej pięściarki podczas mistrzostw świata w Turcji.
Zawodniczka miała szanse na mistrzowski tytuł, jednak tuż przed decydującym pojedynkiem została zdyskwalifikowana.
Powodem był jej udział w zawodowych galach. Tymczasem okres karencji minął na przełomie września i października, kilka tygodni przed mistrzostwami. Informacja o tym nie dotarła jednak do Międzynarodowej Federacji Boksu Amatorskiego (AIBA). Działacze Polskiego Związku Bokserskiego kilka razy zapewniali zawodniczkę, że wszelkie formalności zostały dopełnione i może ona spokojnie jechać na mistrzostwa. Tam jednak spotkała ją niemiła niespodzianka.

- Mogę powiedzieć, iż mistrzowski medal, może nawet tytuł, straciłam przez działaczy, którzy potem nabrali wody w usta - powiedziała A. Kasprzak. - Nie wiem co dalej, na razie związek nie zrobił nic w tej sprawie. Niedawno dowiedziałam się, iż mam razem z działaczami napisać pismo do AIBA, by wyjaśnić nieporozumienie. Podobno jakieś decyzje mają zapaść po 14 grudnia. Medalu jednak nikt mi już nie zwróci. Czuję się oszukana, bo po prostu zrobiono mi krzywdę.
Mimo to, Anna Kasprzak postanowiła stawić na ringu w najbliższym meczu reprezentacji Polski.

- Będzie to trzecie spotkanie w historii polskiego boksu kobiecego - powiedziała A. Kasprzak. - Poprzednio spotkałyśmy się dwukrotnie z Włoszkami. Wygrałyśmy 16:9, a a w drugim zremisowałyśmy. Trudno mi się wypowiadać na temat najbliższego meczu, gdyż nie znamy jeszcze składu Węgierek. Zawodniczki z tego kraju nie były obecne na ostatnich mistrzostwach świata. Myślę jednak, że powinnyśmy wygrać. Jestem w dobrej formie, ale przystępuję do tego spotkania bez komfortu psychicznego.