Tu domy wyglądają jak slumsy - tak o osiedlu "A" mówi Krystyna Krakowiak, mieszkanka ulicy Arkadowej.
- Wszędzie jest brudno, pełno jest psich odchodów, młodzież rzuca papierki po chipsach wprost na ulicę, bo nie ma koszy. Gdy postawiono ławki, prawie natychmiast zostały zdewastowane. W każdej klatce wstawiają inne drzwi. Na placu świętej Anny wycięte zostały wszystkie drzewa, chociaż trawę mogliby posiać - kontynuuje nasza rozmówczyni.
Jak sama mówi, od prawie pięciu lat walczy, by coś się w tej kwestii zmieniło. Jej zdaniem jest to osiedle zapomniane przez wszystkich, nikt o nie nie dba, nawet sami mieszkańcy.
Pokazuje prowadzące na podwórko schody, popękane, z ubytkami w wielu miejscach. - Jak przyprószy je śnieg można na nich złamać nogę - mówi Krystyna Krakowiak.
Opowiada o nieestetycznie wyglądającym chodniku, rozkopanym na potrzeby robót, po których zakończeniu na powrót położone zostały potem stare, uprzednio wykopane płytki. Zrobiono to byle jak i teraz chodnik jest nierówny. Prowadzi do piwnicy, gdzie pełno jest pajęczyn. Są też stare rury. Wydobywający się z nich fetor jest nie do zniesienia.
Przez 15 lat mieszkała na osiedlu "F", cztery i pół roku temu przeniosła się na ulicę Arkadową. Ma rodzinę, więc potrzebne było większe mieszkanie. Znalazła je z ogłoszenia. Wcześniej mieszkała w nim starsza pani.
- To mieszkanie przez 30 lat nie było remontowane, wszystko tu robiliśmy sami. Staruszka, która mieszkała tu przed nami, pod łóżkiem miała zawsze siekierę, bo bała się chuliganów - opowiada nasza rozmówczyni. Krystynie Krakowiak udało się wywalczyć malowanie klatki oraz wymianę okien. Skarży się, że o cokolwiek szła poprosić do administracji, słyszała, że nic się nie da zrobić. - Wielokrotnie mi powtarzano ?Pani jest z dobrowolnej zamiany?, a przecież za darmo tu nie mieszkam - mówi.
Przyznaje, że wszędzie już pisała elaboraty, była nawet u prezydenta miasta. - Wiem, że nie ma pieniędzy, ale przecież na innych osiedlach coś się już dzieje - mówi.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?