- Naszym głównym celem jest, aby utrzymać liczbę kursów na dotychczasowym poziomie - mówi Wiesław Stambrowski, burmistrz Lędzin.
Przyznaje jednak, że Lędziny i Bieruń prowadzą też rozmowy z PKS-em Oświęcim w sprawie połączeń z Katowicami, który takim kursem byłby zainteresowany. Wszystko zależy jednak od kosztów.
- W przypadku zmiany przewoźnika na PKS, to my musielibyśmy zapłacić za cały kurs, bo Mysłowice należą do KZK GOP, więc takie rozwiązanie ich nie interesuje - wyjaśnia Stambrowski. - Jak dostaniemy wstępny kosztorys, to zobaczymy - dodaje.
Ma on zostać przedstawiony władzom zainteresowanych gmin na najbliższym konwencie u starosty bieruńsko- lędzińskiego 7 października.
- Nie da się ukryć, że to naszej gminie najbardziej zależy na lepszych i tańszych połączeniach z Katowicami, bo np. Imielin i Chełm Śląski należą do KZK GOP, więc ich problem nie dotyczy aż tak bardzo - tłumaczy Stambrowski.
Jest zatem cień szansy, aby dojazd do Katowic nie zajmował 1 godziny czasu i nie kończył się w Zawodziu.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?