O awarii Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji powiadomili policjanci. Gdy pracownicy miejskiej spółki przyjechali na miejsce okazało się, że kolektor jest zapchany. – Kolektor wyposażony jest w
mechanizmy zabezpieczające, które powodują, że ścieki nie cofają się, co sprawia, że te nie zalewały osiedla – tłumaczy Paweł Osiewała, prezydent Sieradza.
Jak szacuje MPWiK do rzeki Warty trafiło kilkaset metrów sześciennych ścieków bytowych. Sytuacja na chwilę obecną jest już na szczęście opanowana. Zatkany kolektor po około trzech godzinach pracy udało się przywrócić do sprawności, a wszystkie ścieki trafiają znów do
oczyszczalni.
– Na miejscu była policja, a także pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska , którzy na bieżąco będą dalej monitorować stan kolektora oraz wodę w rzece. Warto zaznaczyć, że nawet przez chwilę nie były zagrożone ujęcia wody pitnej dla Sieradza. Woda dla miasta czerpana jest ze studni głębinowych – wyjaśnia
prezydent.
Jak mówią pracownicy sieradzkiego MPWiK, w kanalizacji sanitarnej znajdują często rzeczy, które w żaden sposób nie powinny tam trafić, są to nawet całe krzesła czy półtorametrowe deski. – Apelujemy do mieszkańców o rozsądek. Każdy taki przedmiot wrzucony do kanalizacji sanitarnej może doprowadzić do kolejnej awarii.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?