Będziemy płacić 5 zł więcej za śmieci? Dla tych, którzy segregują, to podwyżka o ponad 50 proc.

Związek gmin MG-6, który odpowiada za wykonywanie ustawy śmieciowej w Gorzowie oraz w pięciu sąsiednich gminach (Bogdaniec, Deszczno, Kłodawa, Lubiszyn i Santok) chce, by dotychczasowe stawki: 9-10 zł za śmieci segregowane i 14 zł za zmieszane wynosiły - odpowiednio - 14 zł i 19 zł.
To na razie propozycja, ale ich wysokość zdążyła już zaniepokoić i mieszkańców, i polityków. - Dla tych, którzy segregują śmieci to podwyżka o ponad 50 proc.! Z czego ona się bierze?! - pyta Jerzy Sobolewski, szef klubu radnych PO.

Wraz ze swoim ugrupowaniem chce, by wszystkie podmioty, które odpowiadają za śmieci już na najbliższej sesji rady miasta przedstawiły analizę ekonomiczną tych podwyżek. - Niech Zakład Utylizacji Odpadów powie, skąd bierze się jego stawka za utylizację, a MG-6 niech przedstawi dochody, straty i koszty. Dziś trudno powiedzieć, czy ta podwyżka jest zasadna - mówi Sobolewski.
PO ma też wątpliwości do systemu poboru opłat. - Skoro w 120-tysięcznym mieście deklaracje śmieciowe złożyło tylko 89 tys. mieszkańców, to coś jest nie tak. Lepiej więc niech opłata będzie na przykład od gospodarstwa domowego lub od zużycia wody. Wtedy nie będzie można obejść systemu i nikt nie „zapomni” zgłosić domownika - mówi Marcin Gucia, były radny platformy.
Jak z proponowanej wysokości podwyżki tłumaczą się „wywołani do tablicy”?
- W tej chwili ledwo wiążemy koniec z końcem, by zapłacić za odbiór odpadów - mówi Maciej Pierzecki, szef MG-6. Dodaje też, że wpływy nie pozwalają realizować związkowi obowiązków wynikających z ustawy. Dziś nie ma u nas zapisanej w prawie edukacji ekologicznej. Daleko w tyle jesteśmy też, jeśli chodzi o PSZOK-i, czyli punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (na chemikalia, odpady po remontach, akumulatory itd.). Powinny być w każdej gminie, a w Gorzowie nawet z cztery, tymczasem jest jeden - w Chróściku.
- 14 i 19 zł to realna stawka. Już dwa lata temu szacowaliśmy, że za śmieci segregowane powinno się płacić 12 zł - mówi Marek Wróblewski, szef ZUO. Politykom platformy mówi zaś: - 232 zł netto za tonę odpadów, które pobieramy, to jedna z najniższych stawek w Polsce.
Zgromadzenie MG-6 decyzję o podwyżkach ma podjąć 31 marca.