- Marcina nie dało się utrzymać w domu. To nie był chłopiec, którego by zatrzymał komputer. On kochał ruch. Rower, pływanie, piłka nożna. Sport był dla niego najważniejszy. Niestety, urodził się z wadą serca, wyczynowo nie mógł trenować. Robił więc, tyle, ile mógł. Przede wszystkim grał w piłkę nożną i do niej garnął kolegów - mówią rodzice Agnieszka i Wojciech Stenclowie.
Marcin zmarł dwa tygodnie przed 15. urodzinami, 6 września 2014 r. (urodził się 19 września).
Miesiąc po jego śmierci koledzy i nauczyciele zorganizowali pierwszy bieg ku jego pamięci. W tym roku odbył się po raz drugi. Pobiegli uczniowie w różnym wieku oraz nauczyciele, a nawet biegacz Jan Podowski, który przeprowadził też rozgrzewkę przed biegiem.
- Biegnijmy z myślą o przemijaniu i o tym, że niedługo Marcin miałby imieniny - powiedziała Grażyna Jurek, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 im. Gustawa Morcinka, w skład którego wchodzi Gimnazjum nr 10, gdzie Marcin chodził.
- Bardzo nam się podoba ta inicjatywa. Cieszymy się, że młodzież i nauczyciele pamiętają o naszym Marcinie. Może uda się tę imprezę kontynuować w przyszłości... - mówią rodzice zmarłego chłopca.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?