Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bieruń: Strażnica w trójkącie bermudzkim

Adrian Ołdak
Otwarta w sobotę strażnica OSP wyposażona jest w łodzie
Otwarta w sobotę strażnica OSP wyposażona jest w łodzie
Najlepiej, jak ludzie ratują się sami - powiedział przed otwarciem nowej strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarnuchowicach Klemens Ścierski, były minister gospodarki, reprezentujący wicepremiera Waldemara Pawlaka.

Gdzie jak gdzie, ale w podbieruńskich Czarnuchowicach to stwierdzenie nabiera specjalnego znaczenia. Miejscowość ta leży bowiem, jak mówią strażacy, w powodziowym trójkącie bermudzkim, u zbiegu Przemszy i Wisły. Wezbrane wody pierwszej z rzek podczas powodzi w 1997 roku zniszczyły zabudowania i uprawy rolne. Podczas tegorocznej mieszkańcy mieli szczęście. Ucierpiała za to miejscowość leżąca po drugiej stronie Drogi Krajowej nr 44 - Bijasowice.

Fortuna to jednak nie wszystko. Po dramacie sprzed 13 lat podniesiono wały i nie zaniedbano miejscowej OSP, która teraz zrzesza 60 druhów. Gdy w maju tego roku woda znowu zaczęła przybierać, robili wszystko, by nie dopuścić do powtórzenia się historii sprzed 13 lat.

- Chłopaki spali wtedy tylko po trzy, cztery godziny na dobę - mówi Wojciech Salomon, komendant OSP w Czarnuchowicach.

I udało im się. Gdy do głosu dochodzi żywioł, to liczy się każdy człowiek, który może przenosić worki z piachem. Zwraca na to uwagę senator Zbigniew Meres, były komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. - Gdyby trzeba było, jesteśmy w stanie wystawić w Polsce 300 tys. ochotników - mówi. - To, jak zachowali się strażacy z Bierunia, świadczy o tym, że wpisanie OSP w Krajowy System Ratowiczo-Gaśniczy miało sens.

Nowa strażnica ma garaż na trzy wozy i - co ważniejsze - dwie łodzie motorowe i ponton. Kosztowała gminę Bieruń 4,3 mln zł. Pierwotnie miała być otwarta w czerwcu, ale wtedy plany pokrzyżowała powódź.

Tymczasem powodzianie z Bijasowic zapowiadają, że wystąpią do sądu przeciwko Skarbowi Państwa w sprawie zaniedbań, które doprowadziły do zalania ich miejscowości.

- Dobrze, że nowe przepisy dają taką możliwość. Niech sąd rozstrzygnie tę sprawę - skomentował spokojnie obecny w sobotę w Czarnuchowicach wicewojewoda Adam Matusiewicz.

Odpowiada Ludwik Jagoda, burmistrz Bierunia

W lipcu powodzianie poskarżyli się wojewodzie, że urzędnicy w Bieruniu opieszale wypłacają należne im pieniądze. Jak ta sprawa wygląda teraz?

Wszystkie pieniądze przekazywane są na bieżąco. Wypłacane są już drugie transze. Proszę jednak pamiętać, że trzeba się rozliczyć z pierwszej transzy. Urząd Miasta i MOPS robią, co do nich należy i nadążają.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto