MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Big Star pokonał Polonię Przemyśl 99:90

Leszek Sobieraj
Tomasz Koczwara (nr 8) zdobył w meczu z Polonia najwięcej punktów.
Tomasz Koczwara (nr 8) zdobył w meczu z Polonia najwięcej punktów.
Pierwsze minuty meczu Big Star Tychy - Polonia Przemyśl zapowiadały wyrównany pojedynek. Potem jednak było coraz gorzej... Wielką huśtawkę nastrojów i emocji zafundowali kibicom tyscy koszykarze.

Pierwsze minuty meczu Big Star Tychy - Polonia Przemyśl zapowiadały wyrównany pojedynek. Potem jednak było coraz gorzej... Wielką huśtawkę nastrojów i emocji zafundowali kibicom tyscy koszykarze. Kto nie był - niech żałuje, bo stracił ciekawe widowisko i heroiczny bój zakończony happy endem.

Do połowy pierwszej kwarty oglądaliśmy wymianę ciosów - kosz za kosz. Grający skuteczniej rywale objęli jednak prowadzenie i zaczęli powiększać przewagę. Drużyna Big Stara chwilami gubiła się w obronie, nie wychodziły też kontrataki.

Dwie pierwsze kwarty zakończyły się sześciopunktowym prowadzeniem gości i do przerwy Tychy przegrywały dwunastoma punktami 38:50. Warto jednak dodać, iż w drugiej kwarcie przewaga Polonii wzrosła do 17 punktów. Na szczęście Big Starowi udało się ją nieco zmniejszyć.

Kiedy niektórzy godzili się już z myślą o przegranej, inni wierzyli w podopiecznych Grzegorza Pinkowskiego. I rzeczywiście, w trzeciej kwarcie nastąpiła prawdziwa metamorfoza drużyny. Dla wielu była to wręcz magiczna kwarta.

- Co powiedziałem drużynie w przerwie? To nie była rozmowa, to był krzyk! Jak można było stracić w pierwszej połowie 50 punktów? Tak nie można grać. Muszę kibiców przeprosić za taką grę, to była antykoszykówka. Nasza reprymenda - moja i mojego asystenta - podziałała i w drugiej było znacznie lepiej. Zespół nie tylko zrealizował założenie, jeśli chodzi o grę obronną i atak, ale jeszcze pokazał charakter - powiedział trener Pinkowski.

W trzeciej kwarcie przewaga zaczęła topnieć - z 12 do 7 punktów. Potem za trzy punkty rzucił Sławomir Kruk i dwukrotnie Tomasz Koczwara. Na tablicy pojawił się wynik 55:56, a następnie 58:58. To oznaczało, że gospodarze rzucili 20 punktów, podczas gdy rywale zalewie osiem. Teraz role się odwróciły i pod koszami zdecydowaną przewagę miał Big Star. Drużyna objęła prowadzenie i systematycznie punktowała przeciwnika. Te kwartę w znakomitym stylu zakończyli Koczwara i Robert Rojek rzutami za trzy punkty. Ten drugi rozegrał świetny mecz. Dostał szansę, by powalczyć i w pełni ją wykorzystał. Wynik tej kwarty 35:15 mówi właściwie wszystko.

W ostatniej odsłonie tyszanie wyraźnie kontrolowali grę. Choć Polonia trzykrotnie dochodziła na dystans trzech punktów, czyli jednego rzutu, zawsze kolejne punkty zdobywał Big Star. Końcówka nie była już tak emocjonująca, bowiem dziesięciopunktowa przewaga Tychów pozwalała spokojnie oczekiwać końcowej syreny.



Big Star Tychy - Polonia Przemyśl 99:90 (19:25, 19:25, 35:15, 26:25).

Big Star: Koczwara 23 (2 za 3 pkt.), Kruk 21 (3), Olczak 20 (2), Bzdyra 17, Markowicz 9, Mazanek 4, Rojek 7 (1), Podulka 0, Broda 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto