Tyszanie we własnej hali podejmowali ZKS Stal Stalowa Wola i wygrali już po raz 9. w sezonie. Ojcem zwycięstwa można nazwać 20-letniego Damiana Kuliga, który zdobył dla swojej drużyny 30 punktów i ustanowił swój indywidualny rekord w pierwszej lidze.
To właśnie dwudziestolatek rozpoczął zdobywanie punktów dla Big Stara. Rzut za dwa punkty wyprowadził tyską drużynę na prowadzenie. Goście dość szybko zdołali odpowiedzieć punktami, w pewnym momencie prowadząc 8:6. Ale dobra postawa Pawła Olczaka i Damiana Kuliga spowodowała, że tyszanie przejęli inicjatywę. Po kolejnych akcjach Przemysława Szymańskiego oraz Krzysztofa Mielczarka nasi osiągnęli 9 punktową przewagę. Niestety, po raz kolejny okazało się, że szybkie prowadzenie w przypadku koszykarzy Big Stara nie jest dobre.
- To była chwila słabości, gdy daliśmy Stali odrobić straty. Zupełnie niepotrzebnie, bo zaczynało się robić gorąco. Na szczęście Tomasz Bzdyra wyprowadził skuteczną kontrę - mówi Tomasz Służałek, trener Big Stara Tychy.
W drugiej kwarcie tyszanie znów zdołali osiągnąć znaczną przewagę, m.in. po "trójce" Kuliga, ale historia się powtórzyła i goście zaczęli odrabiać straty. Mimo że tyszanie wciąż prowadzili, do końca nie mogli być pewni wygranej. Wyrównany bój toczył się niemal do ostatnich minut sobotniego spotkania. Przełomem okazała się "trójka" Olczaka i kolejne akcje Pustelnika i Mielczarka. Na sam koniec spotkania efektownie punkty zdobywał również Kulig, śrubując swój punktowy rekord.
Dzięki zwycięstwu Big Star utrzymał się na wysokim trzecim miejscu w tabeli I ligi. Jutro na wyjeździe w ramach 13. kolejki rozegra spotkanie z Polonią 2011 Warszawa.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?