Prawie pół roku bojszowianie żyli w strachu. Co rusz gdzieś stawały w ogniu obory, garaże, chlewy, stodoły... Policja usilnie pracowała nad wykryciem sprawcy. Wreszcie dopięła swego.
Okazało się, że 21-letni strażak był jednocześnie członkiem zastępów gaszących pożary, które sam wzniecił. Jak podkreśla podinsp. Waldemar Prietz, I zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu, przeważnie był jednym z pierwszych przybyłych na miejsce.
- Nie „odpuścił sobie” nawet w przeddzień Dnia Strażaka. Podczas uroczystości z tym związanej spalił chlewnię i oborę. - dodaje.
Jak się okazało, podpalacz puszczał z dymem zabudowania najbliższych sąsiadów. Podczas przesłuchania nie umiał wytłumaczyć motywów swojego działania. Policja zgromadziła materiał o pięciu pożarach.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?