Budżet partycypacyjny w Tychach to w tej chwili jeszcze wielka niewiadoma. Nie wiadomo, jaka to będzie kwota i jak tyszanie będą mogli nią zarządzać. O tym zdecyduje specjalny zespół złożony z członków organizacji pozarządowych, rad osiedli, radnych, urzędników i samym mieszkańców miasta.
Do pracy w tym zespole każdy może się zgłosić. Wystarczy wypełnić kartę zgłoszenia i wysłać ją na adres [email protected] lub złożyć w Biurze Obsługi Rady Miasta w urzędzie bądź w Inkubatorze Społecznej Przedsiębiorczości przy Barona 30 (pokój 209).
Jako pierwszy do pracy w tym zespole zgłosił się Andrzej Krowiak, były radny. Inni mają czas na decyzję do 21 stycznia.
Budżet oddany mieszkańcom do dyspozycji nazywany jest budżetem partycypacyjnym lub obywatelskim. Pojawił się w roku 1989 w Brazylii. W tej chwili istnieje w ok. 1500 miejscowościach, z tego w ok. 200 w Europie. W Polsce – w 30. Jako pierwszy wprowadził tę nowość Sopot w 2011 r. Tychy chcą czerpać z doświadczeń Dąbrowy Górniczej, która wzorowała się na Sopocie, podglądając tworzący się budżet obywatelski w Łodzi.
Praca nad budżetem partycypacyjnym trwa około roku. I tak dopiero w przyszłym roku zacznie się realizacja wybranych projektów.
Budżet partycypacyjny. Model dąbrowski
Budżety obywatelskie są różne. Pszczyna, która już jest po pierwszym doświadczeniu z budżetem obywatelskim, wydzieliła mieszkańcom pół miliona, Dąbrowa Górnicza oddała 5 mln zł. Zdarzają się budżety sięgające 20 mln zł. Wszystko zależy od tego, jaki procent w budżecie miasta będzie ten budżet obywatelski stanowił. W Olsztynie jest to 0,2 proc., w Warszawie – 1 proc.. w Świdnicy – 2 proc.
To wszystko to jednak szczegóły, które ustali rzeczony zespół. Jego skład poznamy po pierwszym spotkaniu zwołanym po 21 stycznia.
W Dąbrowie Górniczej zespół stworzony do pracy nad budżetem partycypacyjnym liczył 13 osób. Jego decyzją miasto zostało podzielone na 27 dzielnic historyczno-zwyczajowych. Dla każdej wyznaczono 30 tys. jako kwotę wyjściową, do której doliczono kwoty w zależności od liczby mieszkańców. Największy budżet otrzymały największe Ząbkowice – ponad 380 tys. zł, najmniejszy miała malutka Łęka – 53 tys. zł.
Mieszkańcy zgłosili 250 projektów. Co czwarty dotyczył remontu chodników. 16 proc. to były projekty nowych placów zabaw, 10 proc. – to parkingi. Na listę do głosowania trafiły 192, z których do realizacji wybrano 56.
Głosów oddano 22.831, co stanowiło 20 proc. społeczności miasta. Najbardziej zaangażował się Okradzionków, gdzie frekwencja sięgnęła 78 proc. W nagrodę przydzielono mu dodatkowe 100 tys. zł.
Taki sposób dzielenia budżetu partycypacyjnego wymyśliła sobie Dąbrowa Górnicza. Jak będzie w Tychach? To zależy od ludzi, którzy zgłoszą się do pracy w zespole wdrażającym ten budżet.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?