- Nic nie będziemy zrywać, niczego na nowo przekopywać, nowego asfaltu ani chodnika nikt nie zamierza niszczyć – zapewnia wójt Stanisław Jagoda.
Nie ukrywa jednak, że poprawki są konieczne, bo powódź zmieniła sytuację w tej części gminy, jaką jest Mały Chełm. Przede wszystkim wody gruntowe są teraz wyżej niż kiedyś. – To wymaga zmiany kanalizacji z grawitacyjnej na podciśnieniową – mówi.
Kanalizacja podciśnieniowa stosowana jest właśnie m.in. na terenach z podniesionym poziomem wód gruntowych. Uchodzi za tańszą od grawitacyjnej, gdzie rury mają większy przekrój i wykopy muszą być głębsze. Kanalizacja podciśnieniowa pozwala na płytkie wykopy, małe średnice rurociągów i w ogóle skrócenie czasu realizacji inwestycji.
Poprawki w kanalizacji dotyczą tylko ulicy Górnośląskiej, zwłaszcza tego odcinka, który został najmocniej uszkodzony podczas powodzi.
- Wykonaliśmy stosowne ekspertyzy oraz zmiany w projekcie i teraz, w marcu, zabieramy się do roboty – mówi wójt. – Wykopy zrobimy w pasie drogowym, ale w żadnym wypadku w miejscach, w których położyliśmy chodnik. Wykopy powstaną po tej stronie asfaltu, po której nie ma chodnika. Mimo tych perturbacji, termin oddania kanalizacji do użytku będzie dotrzymany. Koniec budowy planowany był na 30 czerwca i tak będzie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?