Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się działo w sklepie?

Radosław Łapeta
Byłe pracownice sklepu (od lewej): Elżbieta Nawrocka, Maria Śpiewak i Barbara Moćko. Anna Rozmus
Byłe pracownice sklepu (od lewej): Elżbieta Nawrocka, Maria Śpiewak i Barbara Moćko. Anna Rozmus
Bieruń: Zostałam upokorzona, jak nigdy przedtem. Kiedy szef mnie zwalniał, zapytał, czy wiem, dlaczego to robi. Powiedziałam, że nie mam pojęcia. Odpowiedział mi, że to dlatego, bo spiskuję przeciwko niemu z innymi ...

Bieruń: Zostałam upokorzona, jak nigdy przedtem. Kiedy szef mnie zwalniał, zapytał, czy wiem, dlaczego to robi. Powiedziałam, że nie mam pojęcia. Odpowiedział mi, że to dlatego, bo spiskuję przeciwko niemu z innymi pracownikami, że jestem skrajnie fałszywą i nieodpowiedzialną osobą. To wszystko po tym, jak bardzo poświęciłam się dla tej firmy. Przez cztery pierwsze miesiące pracowałam bez jakiejkolwiek umowy. Później dostałam pół etatu, a pracowałam jak na całym. Nasz szef miał w zwyczaju zachowywać się agresywnie i bardzo wulgarnie. Kiedy zostałam zwolniona, byłam załamana. Nie spałam całą noc. Dostałam nerwicy - mówi przez łzy Maria Śpiewak, była pracownica sklepu Marko-Hit w Bieruniu.

- Ja pracowałam na dziale jarzyn. Szef odliczał od mojej wypłaty straty za zniszczony podczas transportu, lub przeterminowany towar. W pracy cały czas czułam się zastraszona. Kiedy zbliżał się szef, serce miałam w przełyku - przypomina Elżbieta Nowrocka, która pracowała w Marko-Hicie od 10 września 2006 do 18 marca 2007 roku. Według tego co mówi, przed tym jak otrzymała umowę, cztery miesiące pracowała na czarno.

BARBARA MOCKO, TAKŻE BYŁa PRACOWNIca MARKO-HITU, ZOSTAŁA ZWOLNIONA Z PRACY, JAK TWIERDZI, PO TYM GDY POINFORMOWAŁA SZEFA, ŻE WYBIERA SIĘ NA OPERACJĘ TARCZYCY.

- Pracowałam tam prawie pięć lat. Nigdy nie zapłacono mi nadgodzin za weekendy. Miałam pracować po cztery godziny dziennie, a pracowałam siedem. Tego nie miałam w umowie. 4,5 złotego za godzinę. Zamiast niedziele spędzić z rodziną, przez 10 godzin szorowałam podłogę w sklepie - wygarnia Mocko.

W ciągu ostatniego czasu ze sklepu dobrowolnie odeszło, lub zostało zwolnionych, co najmniej czterech pracowników. Oprócz trzech wymienionych, jest jeszcze Grzegorz Śpiewak, syn pani Marii. Ten pracował jako ochroniarz. Byli pracownicy Marko-Hitu są w tej chwili na etapie pisania pozwu do sądu pracy. Są zdeterminowani i wzburzeni. Elżbieta Nowrocka znalazła już nową pracę, pozostali nie.

WŁAŚCICIEL SKLEPU MARKO-HIT, MAREK WĄTEK, JEST ZDZIWIONY ZACHOWANIEM SWOICH BYŁYCH PRACOWNIKÓW. - Wszyscy zostali zwolnieni zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. Rozumiem, że ktoś może być rozżalony faktem, że stracił pracę, takie reakcje to jednak przesada. Muszę powiedzieć, że pani Maria Śpiewak pod koniec naszej współpracy zachowywała się dziwnie. Przez cały okres zatrudnienia zdążyła osiągnąć pozycję kierownika zmiany. Kiedy dostała ten awans, zaczęła straszyć pozostałych pracowników. To ona wprowadzała w firmie mobbing, nie ja. Nigdy też nie zachowywałem się agresywnie, a tym bardziej publicznie nie używałem niecenzuralnych słów. Wszyscy pracownicy, od początku mieli podpisane umowy o pracę. Nie jest też prawdą, że odliczałem z wypłat wartości za zniszczone artykuły. Choć teraz na to patrząc, powinienem był tak robić. Pracownicy bowiem nie przejmują się powierzonym im towarem, bo przecież nie jest ich. Jedyne z czym się zgodzę, to fakt, że nie wypłacałem pracownikom nadgodzin za weekendy. Tego jednak nie obejmowała umowa, jaką z nimi podpisałem - odpiera wszelkie zarzuty.

Prawo pracownika

Jeśli pracownik ma wątpliwości co do przestrzegania przez pracodawcę prawa pracy, może złożyć wniosek o przeprowadzenie kontroli do Okręgowego Inspektoratu Pracy (Katowice, ul. Graniczna 29, tel. 032-604-12-51). W ciągu 30 dni od złożenia wniosku firma zostanie sprawdzona. Wnioskodawca nie musi obawiać się, że zostanie zdemaskowany. Prawo stanowi jednoznacznie, że OIP ma obowiązek dopilnować, by pracownik pozostał anonimowy. W przypadku gdy zatrudniony uważa, że jest dyskryminowany, poddawany mobbingowi, może oddać sprawę do sądu pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto