Czemu dziś służy kolęda?
- Główny cel kolędy zawarty jest w zapisywanym na drzwiach skrócie C+M+B, czyli Christus mansionem benedicat, co znaczy Chrystus błogosławi dom, mieszkanie. Kapłan jako alter Chrystus idzie w jego imieniu do domów, by je pobłogosławić oraz ich mieszkańców. Idzie, by wspólnie z nimi modlić się w miejscach budowania kościoła domowego.
Jest to też okazja do rozmowy z parafianami, rozeznania ich potrzeb i oczekiwań względem Kościoła, ale także poinformowania ich o tym, co dzieje się w kościele oraz przykościelnych obiektach i zachęcenia ich do skorzystania z tej oferty, do znalezienia w niej czegoś dla siebie, do aktywniejszego udziału w życiu parafialnym.
Czy po kolędzie zgłaszają się nowi kandydaci na ministrantów, Dzieci Maryi i innych wspólnot?
- Zawsze jakiś oddźwięk jest. O wszystkim, co dzieje się w parafii piszemy wprawdzie w gazetce „Karolinka i my”, ale ona rozchodzi się co tydzień w tysiącu egzemplarzach, a z kolędą docieramy do trzech tysięcy.
Czy w ciągu 23 lat pracy księdza w Tychach (5 lat jako wikary w parafii św. Krzysztofa, 18 lat jako proboszcz) ubyło czy przybyło ludzi przyjmujących kolędę?
- Jest lekki spadek. Bo albo ktoś utracił łaskę wiary (przyjmowanie kolędy jest wyrazem wyznania wiary), albo tu już nie mieszka, ale mieszkanie nadal utrzymuje. Z tych samych powodów mniej jest zresztą ludzi w kościołach. W Tychach generalnie nie jest źle.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?