Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czułów na wystawie w Muzeum Miejskim w Tychach: Pozdrowienia z dawnego Czułowa ZDJĘCIA

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
"Pozdrowienia z Czułowa", wystawa w Muzeum Miejskim w Tychach
"Pozdrowienia z Czułowa", wystawa w Muzeum Miejskim w Tychach Jolanta Pierończyk
Przedwojenny Czułów na wystawie w Muzeum Miejskim w Tychach można oglądać do 30 listopada. Są to archiwalne zdjęcia, dokumenty, przedmioty codziennego użytku, zapiski, wycinki z gazet oraz wspomnienia czułowian związane z różnymi miejscami w przedwojennym Czułowie. W niedzielę, 6 października, o godz. 11 na antenie Radia Katowice opowie o nich autor wystawy.

" W nocy z dnia 29 na 30 czerwca br. zostały przez kradzież z włamaniem ze stajni naszej fabryki celulozy w Czułowie pod Tychami cztery drogocenne konie, barwne wałachy (kobyłę) we wielkości 1,63 do 1,70 mtr. miary (Stockmasa) i to dwa bez nadzwyczajnych oznak, jeden z gwiazdą, a 4-ty z gwiazdą i w tyle na prawo biały. Konie zostały z fabryki w kierunku tannendorf do Starego Bierunia uprowadzone. Zapewniamy tym, którzy nam do zwrotu koni dopomogą 5000 marek nagrody, które przez dwóch bezpartyjnych rzeczoznawców z wykluczeniem na drodze prawnej rozdzielone zostaną, jeżeli więcej osób do podziału miałoby przyjść pod rozwagę. (...) Przed kupnem tvch koni ostrzega się" - to oryginalne ogłoszenie, jakie fabryka celulozy w Czułowie zamieściła w jednej z gazet.

Jest to jeden z wycinków prasowych na wystawie "Pozdrowienia z Czułowa" w Muzeum Miejskim w Tychach. Dawny język, wydarzenia, jakimi przedwojenny Czułów żył.

Są zdjęcia budynków, w których kiedyś mieściły się sklep Pawła Myrczka, restauracja Jana Faronia czy piekarnia Goetzego. I są wspomnienia ludzi z nimi związane:
- Starsi koledzy mówili, żeby iść do Myrczka i powiedzieć mu:"Für zehn fennig Herr hauen blau" (Za 10 fenigów zbiję na modro). Mówili, ze wtedy dostanie się cukierki.Gdy mu tak powiedzieliśmy, to Myrczek zamknął drzwi do sklepu i każdy dostał najpierw klapsa w głowę, w potem w d..." - wspomina jeden z czułowian, rocznik1931.
- Piekarzem był Goetze.Piekł czarne kołoczki, które były bardzo dobre. Kupowałam je po 5 lub 10 groszy. Po nim piekarzem został Kupschky, ale nie miał takich dobrych wypieków jak Goetze" - to wspomnienie Teresy Szczepanek (rocznik 1924).

Są rozmaite dokumenty i przedmioty, odznaczenia, świadectwa.

Jak powiedziała dyrektor Muzeum Miejskiego, Aleksandra Matuszczyk, ta wystawa jest jak album rodzinny. Na jej otwarcie ściągnęli przede wszystkim czułowianie, nawet ci, którzy już na Czułowie dawno nie mieszkają.

- Jest to sprawa bardzo sentymentalna. Wystawa przepiękna, bardzo potrzebna. Dla nas, którzy pamiętamy niektóre osoby ze zdjęć i krajobrazy, tak dziś zmienione ma szczególne znaczenie. Jesteśmy dumni, że mamy takiego człowieka [Gabriel Pierończyk, czułowianin, twórca wystawy - red.], który to wszystko zgromadził i taką wystawę zrobił - mówi córka Teresy Szczepanek.
- Jestem zachwycona. Przyjechałam tu aż z Rydułtów, żeby tę wystawę zobaczyć i bardzo mi się podoba - mówi Urszula Libecka., córka autora kroniki czułowskiej fabryki celulozy.
- Cieszę się, że Gabriel wyłuskuje takie perełki z tego Czułowa.Nie wiedziałem, że w Czułowie była zbiórka pieniędzy na karabin maszynowy dla wojska polskiego i że była taka uroczystość przekazania go wojsku i że pamiątek tyle po tym zostało - mówi dr Wojciech Schaeffer, historyk z Wilkowyj.
Z uroczystości przekazania tego karabinu wojsku zachowało się zdjęcie, na którym widać udekorowany karabin wieziony na biedce (wózek jednokonny do transportu wyposażenia wojskowego). Karabin na wystawie jest autentyczny, biedka - repliką wykonaną przez twórcę wystawy.
Przy okazji wręczania karabinu poświęcony też został obraz Matki Bożej Częstochowskiej i zawieszony na budynku administracji fabryki celulozy w Czułowie. Widzimy go na wystawie. Jest odnowiony przez autora wystawy (relacja z tych wydarzeń z 1938 r. znajdziemy w książce "Czułowski kocioł", który wiele lat temu napisał Gabriel Pierończyk)..

Wiele jest na tej wystawie przedmiotów, które widać na zdjęciach. To te same - jak np. eufonium z czułowskiej orkiestry "Lira" czy krzyżyk, jaki ma na zdjęciu panna młoda.

Wystawa potrwa do 30 listopada 2019 r.

ZOBACZ TAKŻE
Pozdrowienia z Czułowa - wybrane eksponaty

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto